Sama prawie w to nie wierzę, ale autorowi tej książki udało się zainteresować mnie polityką. Oczywiście nie tą spędzającą w chwili obecnej sen z powiek sporej części ludzkości, lecz polityką, która w XX wieku miała swoje pięć minut, ale już przeminęła – zatrzasnęła za sobą oprawy podręczników do historii. Nie bywam raczej zainteresowana takimi wydarzeniami jak zimna wojna, ówczesne walki na Dalekim Wschodzie, powstanie rozdartej na pół Korei, itp. Aż tu nagle pojawia się książka szwedzkiego autora, która miała być jeno lekkim, kryminalnym, zabawnym przerywnikiem na jeden wieczór. Spełniła swoje zadanie, ale oprócz tego zaserwowała mi fantastycznie podaną i umiejętnie dawkowaną wiedzę o tematach będących dotąd białymi plamami na mapie moich zainteresowań.

Czytaj dalej

Miriam Makeba, „Mama Africa” jak ją nazywano, była pierwszą Afrykanką, która zdobyła nagrodę Grammy. Jej twórcza działalność nie tylko zdobywała uznanie artystyczne, ale też przyczyniła się do zwrócenia uwagi świata na problemy dyskryminacji w RPA (i nie tylko tam).

Czytaj dalej

iredynski-dziela-zebrane-tom-1-b-iext3669285 W 2009 roku po raz pierwszy ukazał się zbiorek utworów Ireneusza Iredyńskiego: Dzieła zebrane tom I. Słowo: dzieła, dające obietnicę czegoś wyjątkowego, a zarazem docenionego, w zestawieniu z nazwiskiem, które nie wywołało we mnie najmniejszych skojarzeń, wzbudziło we mnie spore zaciekawienie, a chwilę potem konsternację. Czy twórca o niezwykle bogatym dorobku artystycznym może ot tak, po prostu zniknąć z życia publicznego, a jego utwory ze spisu lektur? Czy aura skandalu zwykle nie wpływa zasadniczo na popularność artysty? Co się przyczyniło do tego, że artysta, który był poetą, dramaturgiem, pisarzem, scenarzystą, autorem piosenek, twórcą słuchowisk radiowych; z drugiej strony zaś przyczepioną miał etykietkę: awanturnika, outsidera, skandalisty, nihilisty, alkoholika, brutala, gwałciciela, a dodatkowo w PRL-u: wroga ustroju i partii – został nagle otoczony zmową milczenia i po latach – zapomniany?

Czytaj dalej

Wiem, że tworzymy swoją własną rzeczywistość i zawsze mamy jakiś wybór, ale jak dużo jest z góry przesądzone? Czy zawsze jest rozwidlenie drogi i są dwie predestynowane ścieżki na równych prawach? Mogłyby być setki ścieżek, którymi można by pójść w tę czy w inną stronę – istnieje wybór i czasami to jest bardzo dziwne.

Czytaj dalej

Z Antonim Liberą – pisarzem, tłumaczem, reżyserem i znawca twórczości Samuela Becketta o tłumaczeniach, literaturze i twórczych planach na przyszłość rozmawia Aleksandra Urbańczyk.

Aleksandra Urbańczyk: Zdaję sobie sprawę, że działalność literacką zaczął Pan od krytyki literackiej i od przekładów. Powieści i inne utwory pojawiły się później. Chciałabym jednak zacząć naszą rozmowę właśnie od nich, przede wszystkim dlatego, że są one Pana oryginalną twórczością, a poza tym dlatego, że w takiej właśnie kolejności Pana dorobek poznawałam. Madame i Godot i jego cień, dwie Pana najważniejsze książki, mają ze sobą niejeden punkt wspólny. Powiedziałabym nawet, że w pewien sposób się uzupełniają. Chciałabym zacząć od pytania, czy można mieć nadzieję, że napisze Pan jeszcze coś w tym samym duchu? Czy może jeszcze w ogóle powstać powieść w tym stylu? Chętnie zobaczyłabym na swojej półce Pana „trylogię”.

Czytaj dalej