Są eseje osobiste, wypolerowane, ugrzecznione i lekko fasadowe – tu bywałem, to widziałam, z tym piłem (ale tylko najlepszego szampana) a z tym panem to się nie lubimy. Ale są też eseje osobiste, które potrafią zręcznie ominąć tę fasadowość, odrzucić ją, zachowując przy tym całą powagę i estymę należną wielkiemu twórcy. Jedyne co autor ryzykuje, decydując się na ten krok, to szczera recenzja tego, o czym się mu zamarzyło opowiedzieć.
Nabokov – wybitny pisarz rosyjskiego pochodzenia, którego powieści na stałe weszły do kanonu klasyków literatury. Najpopularniejsze z jego dzieł, Lolita, doczekało się hollywoodzkiej ekranizacji opatrzonej nazwiskiem samego Stanley’a Kubricka. Z wykształcenia filolog, wykładał literaturę na amerykańskich uniwersytetach…
Czy naprawdę trzeba jechać aż do Amazonii aby znaleźć siebie? Być może, chociaż to ryzykowne. Zarówno podróżniczo, jak i pisarsko. Ale może się opłacić. Czy czasami nie jest tak, że tylko w ciemności można znaleźć zagubione. W myśl tego, zdaje się, Ann Patchett zdecydowała by w mroki amazońskiej puszczy wysłać swoich bohaterów. Tylko czy jest to udana podróż?
Książka gwatemalskiego, nietłumaczonego do tej pory na nasz rodzimy język autora, Rodrigo Reya Rosy, Severina urzeka już na pierwszy rzut oka. Ta bajecznie kolorowa okładka jest zapowiedzią równie bogatej i barwnej treści, zawartej w niewielkiej objętościowo powieści. Czaruje ona uniwersalizmem, dotykając sprawy najistotniejszej w życiu człowieka – miłości. Co ciekawe nie tylko takiej, jaką obdarzamy drugiego człowieka, ale i tej, którą żywimy do przedmiotów martwych, w tym przypadku – książek (znamy to dobrze prawda, drodzy Czytelnicy?). Jak wypada takie połączenie widziane oczyma pisarza z tak odległego kraju? Czy warto zagłębić się w treść, a nie piać jedynie nad wyglądem zewnętrznym Severiny?
Hans Fallada to pseudonim literacki Rudolfa Ditzena, jednego z najbardziej znanych niemieckich pisarzy XX wieku, dziś niestety nieco zapomnianego. I wielka szkoda, bo choć autor to wielce kontrowersyjny, a jego życie naznaczyły swoim piętnem nieudana próba samobójcza, alkoholizm, morfinizm, epizody więzienne i psychiatryczne, stworzył również znakomite powieści, które dziś określa się mianem kultowych – i nie jest to nadużycie. Wystarczy wspomnieć choćby rewelacyjną, poruszającą książkę Każdy umiera w samotności, stanowiącą pierwszą niemiecką powieść rozrachunkową z nazizmem oraz nie bez kozery okrzykniętą bestsellerem, porażająco aktualną nawet po 80 latach – Co dalej, szary człowieku?
Sidonie-Gabrielle Colette, jedna z najbarwniejszych postaci francuskiej bohemy, zasłynęła przede wszystkim jako autorka cyklu powieści o Klaudynie. Niedawno zapytano mnie, czy wspomniana postać jest żeńskim odpowiednikiem Mikołajka, bohatera książek przeznaczonych dla dzieci. Biorąc pod uwagę silnie zarysowany pierwiastek erotyczny, proza Colette powinna znaleźć się możliwie jak najdalej od działu z literaturą dla najmłodszych. Dlatego też na wstępie pozwolę sobie ostrzec tych, którzy do tej pory nie mieli styczności z Klaudyną: poświęcone jej powieści zdecydowanie nie nadają się na prezent dla dorastających dziewcząt.
Sekret drzewa oliwnego to saga rodzinna o kobietach i zdecydowanie dla kobiet. Nie trąci nudą czy sentymentalizmem i nie ocieka słodyczą. Podzielona na pięć części, ukazuje kobiece postaci w teraźniejszości i przeszłości. Czytelnik odczuje raczej powiew chłodu aniżeli nadmiernego ciepła, lukrowanych relacji między głównymi bohaterkami – matkami i córkami z rodu Kellerów. I to mi się podobało. Warto nadmienić, że książka ta jest debiutem Courtney Miller Santo, dziennikarki, autorki opowiadań i nauczycielki kreatywnego pisania na Uniwersytecie w Memphis. Bardzo udany to początek twórczości – ręczę i zapraszam do lektury, bo skoro Wszystko jest jednym wielkim, niekończącym się cyklem, to warto poświęcić chwilkę, by go poznać, a kto wie, może i zawrócić?
Roberto Bolańo, chilijski poeta i prozaik, postmodernista, jest jednym z najpopularniejszych pisarzy latynoamerykańskich końca XX wieku. Literatura faszystowska w obu Amerykach to jego… najdziwniejsza książka, a jednocześnie dzieło, które otworzyło mu drogę do literackiej kariery.
Rozstania są formą miłości… A miłość ma wiele form, jedne są bolesne, inne pełne szczęścia, a jeszcze inne monotonii i spokoju. Tak czy inaczej i znużenie, i nieopisana radość, i gniew – wszystko to może być wyrazem miłości. Rozstania także. Rozstajemy się, by do siebie wracać, prawda?
Powszechnie uważa się, że Romowie to dość hermetyczna grupa etniczna, a na jej temat krąży mnóstwo raczej nieprzychylnych stereotypów. Wynikają one z niewiedzy, niezrozumienia bądź niewłaściwej interpretacji rozmaitych aspektów romskiej kultury; wyraźnie zarysowane granice pomiędzy swoimi a obcymi sprawiają, że gadziom (czyli nie-Romom) trudno jest przeniknąć do świata Romów, zdobyć ich zaufanie, zostać zaakceptowanym.