Henry James to stylista i klasyk, jeden z najwybitniejszych twórców literatury anglojęzycznej drugiej połowy XIX wieku. Był przedstawicielem realizmu psychologicznego, w utworach portretował społeczeństwo w dobie przemian historycznych, analizował relacje międzyludzkie, modele społeczne, a także konfrontował kulturę amerykańską i europejską. Jego utwory pozostają zadziwiająco aktualne, są chętnie wznawiane i często adaptowane na potrzeby filmu. W maju br. po raz pierwszy w Polsce ukazała się powieść Bostończycy z 1886 roku, stanowiąca epicką panoramę społeczną, w której pisarz, przyglądając się obyczajowym przemianom, wyraża swoje stanowisko wobec gwałtownie rozwijającego się feminizmu, a zwłaszcza występowaniu kobiet przeciwko tradycyjnie narzuconej im roli.

Akcja książki rozgrywa się w latach 70-tych XIX wieku. Basil Ransom, dżentelmen z Południa, który stracił majątek w wyniku wojny secesyjnej, postanawia rozpocząć karierę prawniczą w Nowym Yorku. W drodze na Północ zatrzymuje się w Bostonie, by odwiedzić kuzynki. Jedna z nich jest majętną damą, zaangażowaną w działalność sufrażystek. Olive Chancellor i Basil nie przypadają sobie do gustu, ale kuzynka zaprasza swego gościa na spotkanie zorganizowane przez feministki. Dość niezobowiązująca wizyta przyniesie nieoczekiwane skutki i zwiąże losy sióstr Chancellor oraz Basila w  przewrotny i nie dla wszystkich jednakowo pożądany sposób.
 
Na spotkaniu pojawia się Verena Tarrant, dziewczyna o ogromnym uroku osobistym i pewnych zdolnościach oratorskich. Ma wygłosić wykład na temat kobiet, a jej wystąpienie jest także rodzajem debiutu towarzyskiego. Młodziutkiej prelegentce udaje się oczarować publiczność. Zachwyca także Ransoma i jego kuzynkę, chociaż z zupełnie innych powodów. Olive dostrzega w niej nieoszlifowany diament. Postanawia objąć patronatem dziewczynę, oderwać ją od związków z niezbyt szacowną rodziną i przygotować do spełniania posłannictwa. Basil równie silnie uległ urokowi dziewczyny. Jako zatwardziały Południowiec nie zainteresował się tematem przemowy (tym bardziej problemem niedocenianych kobiet). W Verenie dostrzegł kandydatkę na damę swego serca. Od tego momentu rozpoczyna się rywalizacja o względy dziewczyny, która zmieni się z czasem w nieprzebierającą w środkach walkę o jej duszę.
 
Czy Henry James, znany z surowych opinii, zamierzał w swej książce ostro i definitywnie rozprawić się z emancypacją kobiet? Wydaje się, że raczej wyraził niechętne stanowisko wobec szumu, który feministki robią wokół siebie. Olive Chancellor autentycznie ma silną potrzebę wypełniania misji, ale prowadzi kampanię, która szybko przeradza się w wojnę toczoną z egoistycznych pobudek. Verena jest tylko niedojrzałym narzędziem w jej rękach, nawet nie jest do końca przekonana co do słuszności swojej drogi. Miota się, by zadowolić swoich bliskich. Pisarz nie odmawia jednak kobietom praw do samodzielności i decydowania o sobie. Dla kontrastu egzaltowanym feministkom, prowadzącym pompatyczną wojnę „na salonach”, przeciwstawia sylwetkę doktor Prance, która prowadzi zapracowane, wypełnione troską o pacjentów życie, a przy tym zachowuje niezależność. Mimo, iż sympatyczna doktor jest postacią jedynie marginalną, to pozostaje prawdziwą bohaterką tej powieści; autor wobec niej nie pozwala sobie na cyniczny ton ani przez chwilę.
 
 Największym atutem powieści jest żywa i pełna błyskotliwych spostrzeżeń, a także oryginalna narracja. Czytelnik jest świadomy niemal fizycznej obecności narratora; ma wrażenie, że łączy go z nim poufałość (wraz z nim obserwuje i ocenia bohaterów, niemal plotkuje na ich temat). Henry James potrafi w mistrzowski sposób wyczarować klimat każdej ze scen, oddać cały wachlarz uczuć, uchwycić najmniejszą zmianę nastroju bohatera, przelotne wrażenia, każde drgnienie powieki. Obnaża mechanizm kierujący ludzkim postępowaniem. Jest mistrzem obserwacji, analizy i kreacji psychologicznej. Jego powieści są ponadczasowe, ponieważ jego bohaterem jest człowiek. Epoka, w jakiej został przedstawiony i problemy społeczne stanowią jedynie tło. Pisarz skupia się na naturze człowieka, a ta pozostaje niezmienna. Potrafi, jak nikt inny wykazać, iż człowiek nie jest monolitem. Jest skomplikowaną istotą, na którego reakcje i działanie wpływają przeróżne i najbardziej złożone czynniki.
 
 Autorka recenzji prowadzi blog: http://ksiazkioli.blogspot.com/
 
tytuł: Bostończycy
autor: Henry James
tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska
tytuł oryginału: The Bostonians
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 13 maja 2014
ISBN: 9788378397601
kategoria: Literatura piękna 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *