Tajemniczy mężczyzna z papierosem? To schemat, który pozostanie częścią fantazji określających idealnego kochanka, niezależnie od intensywności kampanii antynikotynowych. Do całkowitej perfekcji brakuje jedynie pozy zdystansowanego indywidualisty, wtrącającego niekiedy błyskotliwe, acz niewymuszone komentarze. Podobno standardy wyznaczające najbardziej pożądane cechy ulegają ciągłym zmianom. Zadziwiający jest więc fakt, że mimo upływających dekad, pewne aspekty pozostają czynnym magnesem na płeć przeciwną. Niewątpliwie zagadkowy osobnik częściowo skryty za gęstą zasłoną dymu, na jakiego kreowano Humphrey’a Bogarta, jest stale w czołówce pociągających typów mężczyzn. O tym, ile Ricka z Casablanki w Humphrey’u, mówi Stefan Kanfer w swojej książce zatytułowanej Humphrey Bogart. Twardziel bez broni.

W listopadzie na rynku wydawniczym ukazała się biografia Ingrid Bergman, z którą Bogart stworzył niezapomniany duet w klasyku kina, jakim bezdyskusyjnie jest film Casablanca. Miłośnicy produkcji powstałych w pierwszej połowie ubiegłego wieku będą wreszcie mieli możliwość skonfrontować wrażenia z planu zdjęciowego obu gwiazd. Wielki sukces komercyjny, jaki osiągnęła Casablanca, utwierdził pozycję Bogarta w branży filmowej. Co ciekawe, kariera Bogiego początkowo nie zapowiadała tego, co miało nadejść po latach mniej lub bardziej udanych epizodów odgrywanych przez aktora charakterystycznego, za jakiego uchodził. W pewnym momencie Humphrey musiał zapewne gorzko żałować zdecydowanego sprzeciwu wobec woli ojca, którego marzeniem było pokierować synem tak, by ten został lekarzem. Wizerunek twardziela, jaki w późniejszym okresie przylgnął do Bogarta, nie byłby dopracowany, gdyby dziedzic majętnej familii ukończył edukację z kompletem wyróżnień. Młody Humphrey ostatecznie uśmiercił nadzieje, jakie pokładali w nim rodzice w momencie, kiedy został wyrzucony ze szkoły. Jako że nic nie dzieje się bez przyczyny, ów przykry fakt był zapewne niezbędny do tego, by w przyszłości z ust Bogarta padły sentencje, które dzięki kamerze filmowej stały się cytatami stale obecnymi w kulturze popularnej.

Nie samą karierą człowiek żyje, dlatego też Stefan Kanfer znaczną część książki poświęcił relacjom Humphrey’a z czterema paniami Bogart. Kolejne małżeństwa kreowały wizerunek aktora w stopniu równie wielkim, co posępny wyraz twarzy i prochowiec. Awanturnicze usposobienie trzeciej żony sprawiło, że para zyskała sobie miano bitnych Bogartów. Nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że ich pojawieniu towarzyszył brzęk tłuczonego szkła i głośne kłótnie, wszczynane z reguły przez pijaną Mayo. Humphrey, który sam zaglądał do kieliszka częściej, niż akceptuje to norma, znał jednak granice i raz po raz zmuszał żonę do podjęcia zdecydowanych kroków, mających uchronić ją od bolesnego upadku na samo dno. Na nieszczęście Mayo, cierpliwość Bogarta wyczerpała się w okresie, kiedy poznał Lauren Bacall. Początkująca aktorka, młodsza od niego o całe 25 lat, zawróciła w głowie ponuremu twardzielowi i uczyniła zeń zakochanego nastolatka, zmuszonego do ukrywania się ze swoją wybranką przed karcącymi spojrzeniami przeciwników rodzącego się związku. A było ich naprawdę wielu. Życie osobiste Humphrey’a Bogarta naśladowało filmy, w których grywał, przez co kreacje aktorskie zlewają się z jego prawdziwą biografią. Książka autorstwa Kanfera rozgranicza te dwie sfery, prezentując czytelnikowi rzeczywiste oblicze mężczyzny, który swego czasu podbijał serca kobiet na całym świecie. Fenomen Bogarta musi bez wątpienia tkwić w owym czymś, decydującym o atrakcyjności w oczach pozostałych, u szczytu kariery był bowiem tuż po czterdziestce, łysiejący i z niedowagą. Nie zaliczał się do przystojniaków takich jak Tyrone Power, Robert Taylor, Clark Gable. Autor biografii usiłuje określić, co sprawiało, że piękności pokroju Lauren Bacall ryzykowały karierę dla kogoś tak, wydawać by się mogło, zwyczajnego. Z opisów Stefana Kanfera wyłania się obraz mężczyzny inteligentnego, z dystansem podchodzącego do specyficznego środowiska, jakim jest Hollywood. Z drugiej strony, Bogart był skłonny do poddawania się uczuciom, czego dowodzą związki, które nader szybko pragnął zalegalizować. Nic więc dziwnego, że przedstawicielki płci pięknej, za nic mając sobie zdrowy rozsądek, usilnie pragnęły przebić się przez pozę niezależnego samotnika i zasłużyć na stałe miejsce w jego sercu.

Kinomanów z całą pewnością nie trzeba zachęcać do lektury Twardziela bez broni. Wpływ kreacji aktorskich Bogarta znacznie wykracza poza ramy czasowe, w których był czynny zawodowo. Na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci teksty kultury wypełniły się cytatami i odniesieniami do bohaterów filmów takich, jak Wielki sen czy Mieć i nie mieć. Określony rodzaj postaci, w jakie się wcielał, rzutował na sposób postrzegania samego Humphrey’a, tworząc hollywoodzką legendę. Stefan Kanfer stworzył rzetelną biografię, dzięki której czytelnicy mają wreszcie możliwość oddzielenia ekranowego Bogarta od człowieka, którym był w życiu prywatnym.

Tytuł: Humphrey Bogart. Twardziel bez broni
Autor: Stefan Kanfer
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Wymiary: 170×245 mm
Oprawa: twarda
Ilość stron: 280
Rok wydania: 2012
ISBN: 9788324591268