Simon i dęby to moje drugie spotkanie z twórczością tej szwedzkiej pisarki. Jej surowa, prosta proza przepełniona zaskakującą głębią oczywistych, a zarazem odkrywczych życiowych prawd, po raz pierwszy zauroczyła mnie i poruszyła na kartach powieści Anna, Hanna i Johanna. Twórczość Marianne Fredriksson nie jest zbudowana z wielkich słów, nie dba też o formę – o jej wartości stanowi intuicyjna prostota w postrzeganiu emocji, uczuć i stanów psychicznych oraz wnikliwa, terapeutyczna ich analiza, która tak bardzo przypadła mi do serca. Już pierwsze wersy kolejnej powieści Fredriksson uświadomiły mi, jak bliska jest mi jej twórczość i jak bardzo tęskniłam za bijącym od niej ciepłem, zrozumieniem i nostalgią.„Simon i dęby”, Marianne Fredriksson – recenzja
Simon i dęby to moje drugie spotkanie z twórczością tej szwedzkiej pisarki. Jej surowa, prosta proza przepełniona zaskakującą głębią oczywistych, a zarazem odkrywczych życiowych prawd, po raz pierwszy zauroczyła mnie i poruszyła na kartach powieści Anna, Hanna i Johanna. Twórczość Marianne Fredriksson nie jest zbudowana z wielkich słów, nie dba też o formę – o jej wartości stanowi intuicyjna prostota w postrzeganiu emocji, uczuć i stanów psychicznych oraz wnikliwa, terapeutyczna ich analiza, która tak bardzo przypadła mi do serca. Już pierwsze wersy kolejnej powieści Fredriksson uświadomiły mi, jak bliska jest mi jej twórczość i jak bardzo tęskniłam za bijącym od niej ciepłem, zrozumieniem i nostalgią.
Przed pięćdziesięciu laty zawód dziennikarza postrzegano zupełnie inaczej niż dzisiaj. Była to profesja ważna, odgrywająca doniosłą rolę intelektualną i polityczną. Wykonywała ją wąska grupa osób cieszących się szacunkiem społeczeństwa. Dziennikarz był osobą znaną, podziwianą, pisał Ryszard Kapuściński. Dziś to zajęcie masowe i przygodne zarazem, które można w każdej chwili zmienić. Praca naszego najwybitniejszego reportażysty pełna była życia, pasji, dumy i odpowiedzialności za słowo. Etyczna, naznaczona osobistym doświadczeniem, podejmowanym ryzykiem i współodczuwaniem. To nie jest zawód dla cyników to wynik zapisu trzech wykładów wygłoszonych w 1994 i 1999 r. we Włoszech, warsztatów prowadzonych w latach 2000-2002 w Ameryce Łacińskiej i kilku interesujących rozmów. Wcześniej wydane jedynie po hiszpańsku i włosku, niedawno ukazały się wreszcie po polsku. Autor dzieli się w nich swoim doświadczeniem, udziela wskazówek i pokazuje grzechy dzisiejszego świata mediów.
Zapraszamy do lektury piątego rozdziału Dziewczynki z balonikami – nowej powieści psychologicznej autorstwa Agnieszki Turzynieckiej. Dziewczynka będzie się u nas ukazywała w odcinkach, cyklicznie w każdy kolejny piątek.
Przyznaję bez bicia, że Trupa z Nottingham naprawdę nie mogłam się doczekać. Mało tego! Wygłoszę nawet malutką herezję i powiem, że nie mogłam się tej książki doczekać tak samo, jak nie mogę się doczekać kolejnych części Pieśni Lodu i Ognia Martina i najnowszych odcinków brytyjskiego serialu Sherlock. Na szczęście drugiej odsłony przygód Nicka Jonesa i Ruperta Marleya, znanych ze znakomitego
Thor powraca. A wraz z nim chimeryczny Loki, błyskotliwa Jane Foster oraz młot Mjöllnir. No i świat będący prawdziwym wyzwaniem dla filmowców…
Tym razem w naszym konkursie wygrać możecie dwie nietuzinkowe książki wydane przez Esprit, a przeznaczone dla tych, którzy chcą od literatury czegoś więcej niż tylko ciekawej historii…
Już 4 grudnia do księgarń trafi autobiografia Liroya, czyli Piotra Marca, kontrowersyjnej legendy polskiego rapu.
Wydawnictwo Anakonda przygotowało prawdziwy rarytas dla fanek i fanów zespołu Depeche Mode – niezwykły, ekskluzywny album wypełniony unikalnymi zdjęciami i materiałami.
13 listopada 1957 roku w Liverpoolu urodził się Stephen Baxter, brytyjski pisarz hard science fiction, posiadający dyplomy naukowe z matematyki i inżynierii.
Mali książęta to niezwykła powieść z listy bestsellerów New York Timesa, sprzedana do kilkunastu krajów. Opowiada niezapomnianą historię Amerykanina, który wyjechał do Nepalu i ten wyjazd zmienił nie tylko jego życie, ale również życie wielu nepalskich dzieci.