Kurt Vonnegut to amerykański pisarz i publicysta, przedstawiciel nurtu postmodernistycznego, łączący w swych utworach parodię z dramatem i elementami science fiction. Jego najważniejszym dziełem jest Rzeźnia numer pięć – książka, która zawiera credo, stała się kamieniem milowym w jego karierze i zdążyła obrosnąć w legendy. Nie została jednakowo dobrze przyjęta przez wszystkie środowiska, pisarz przez całe życie toczył o nią krucjatę. Geneza powstania książki, jej znaczenie i echo, jakie wywołała – to jeden z licznych wątków epistolarnej biografii: Kurt Vonnegut. Listy.

Dan Wakefield (pisarz, scenarzysta, dziennikarz, długoletni przyjaciel) uznał, że opublikowanie prywatnej korespondencji będzie najodpowiedniejszym hołdem dla Vonneguta. Pozwoli czytelnikom lepiej zrozumieć jego twórczość, a jednocześnie ukaże (wyraźniej niż biografia) niezwykłe poczucie humoru i wdzięk, którymi ujmował ludzi, zachwycał publiczność zgromadzoną na jego wykładach i zjednywał sobie przyjaciół. Vonnegut prowadził ożywioną korespondencję z rodziną, znajomymi i współpracownikami. Pisywał do krytyków i zagorzałych przeciwników. Wakefield uszeregował chronologicznie listy, dzieląc je na dekady. Każda część została poprzedzona wstępem, stanowiącym kolejną odsłonę biografii. Antologię otwiera list pisany w 1945 roku, zaraz po uwolnieniu z niewoli jenieckiej, zawierający opis doświadczeń wojennych. W tym liście krytycy dostrzegają zapowiedź stylu pisarza, jego subtelną i mroczną ironię.
 
Z książki wyłania się obraz człowieka i pisarza, któremu nic nie przychodziło łatwo. Długo nie wróżono mu kariery, a wydawcy wzbraniali się przed publikacją jego utworów. Kiedy wreszcie powieści zaczęły się  ukazywać, uznano go za gorszyciela, a książki objęto cenzurą. Przez długie lata desperacko pragnął zostać pisarzem, jednocześnie walczył o przetrwanie. Imał się różnych zajęć (był dziennikarzem kryminalnym, copywriterem, nawet sprzedawcą samochodów), swojej twórczości poświęcał się nocami. Wiecznie borykał się z problemami finansowymi. Być może na początku nieco rażą liczne wzmianki na temat pieniędzy, ale problem przestaje być przyziemny, gdy czytelnik poznaje jego sytuację rodzinną – pisarz miał sześcioro dzieci (w tym troje przysposobionych). Jego pozycja zaczęła stabilizować się w latach 60-tych. Syreny z Tytana pomogły mu trafić do szerszego grona odbiorców, Rzeźnia numer pięć przyniosła sławę. Zadowolenie i odpowiednie warunki do pracy odnalazł jednak znacznie później, dopiero gdy zaproponowano mu wykłady na uniwersytecie w odległym stanie Iowa. Jego dzieci w tym czasie dorosły i wyprowadziły się z domu, pisarz podjął dramatyczną decyzję o rozwodzie.
 
Lektura listów rzuca sporo światła na styl i formę jego powieści, poznajemy pisarza w mniej znanych odsłonach: Vonnegut – członek rodziny o artystycznych skłonnościach, lojalny przyjaciel, ojciec (który ma świetne relacje z dziećmi), aktywny działacz i rzecznik praw pisarzy. Poznajemy go także w chwilach słabości, gdy skarży się na niemoc twórczą i miewa problemy z alkoholem. Czytelnik nie uniknie ponurych refleksji. Przekona się, że życie młodemu Vonnegutowi podczas wojny napisało prawdziwie surrealistyczny scenariusz. Obraz zmagań pisarza z realiami życia często zadaje kłam mitowi o „amerykańskim śnie”. Zasmucają losy jego małżeństwa. Przykre, iż rozstał się z kobietą, która uwierzyła w jego pisarstwo, zanim ktokolwiek zaczął traktować go poważnie. Smutne, iż mógł być pisarzem tylko z dala od niej. 
 
W swoich listach Vonnegut wspiera przyjaciół, udziela rad początkującym pisarzom (był wychowawcą m.in. Johna Irvinga), a także szczerze odpowiada na pytania dotyczące własnej twórczości. Zaczynamy żałować, że nigdy nie było nam dane usłyszeć pisarza podczas jednego ze słynnych wykładów, ale w liście do brata odnajdziemy pewną namiastkę, poznamy siłę jego argumentacji, żelazną logikę i dar przekonywania. Lektura z pewnością pozwoli lepiej zrozumieć świat, który wykreował w powieściach, ale także jego życiowe decyzje. Zbiór listów jest bogaty, ale ich lektura nie powoduje znużenia, wszechobecny humor i cięty język wielokrotnie skłoni do uśmiechu. 
 
Autorka recenzji prowadzi blog: http://ksiazkioli.blogspot.com
 
Tłumaczenie:Rafał Lisowski
Wydawnictwo: Albatros
data wydania: 20 lutego 2015
ISBN: 9788378855729
liczba stron: 528

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *