Jacek Piekara – to pisarz należący do ścisłego grona polskich twórców fantasy. Większość jego bogatego dorobku stanowią opowiadania, z czego najbardziej znane są cykle o czarodzieju Arivaldzie z Wybrzeża i o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie. Cykl Inkwizytorski cieszy się większą popularnością, autor traktuje go priorytetowo i co jakiś czas pozwala czytelnikom poznawać nowe szczegóły alternatywnego średniowiecza i kolejne przygody mrocznego „bożego sługi”. Nadarza się jednak okazja, by sięgnąć po cykl o czarodzieju, chociażby dla swoistej równowagi. O ile bowiem świat Mordimera jest dość posępny i brutalny (niepozbawiony humoru, który jednak prędzej wywoła dreszcz niż uśmiech), o tyle świat Arivalda, potraktowany z przymrużeniem oka, utrzymany jest w jaśniejszych barwach; tematyka jest lżejsza i nieco szelmowska.

Świat wykreowany w opowiadaniach o inkwizytorze jest zdecydowanie bardziej nowatorski, dopracowany i dojrzały. To jest zrozumiałe, cykl o Arivaldzie powstał znacznie wcześniej. Pierwsze opowiadanie (To, co najważniejsze) zostało opublikowane w magazynie Fenix w 1992 roku; kilka następnych ukazało się w latach 94-99. W roku 2000 wydawnictwo Prószyński i S-ka zaprezentowało osiem opowiadań w książce: Arivald z Wybrzeża. W roku 2005 wydawnictwo Runa dokonało reedycji książki.  Przygody czarodzieja ukazały się pod zmienionym tytułem (Ani słowa prawdy) i umieszczono w niej dwa, niepublikowane dotąd  utwory. We wrześniu 2014 Fabryka Słów podjęła się kolejnego jej wznowienia.
 
Na czym polega urok przypominanej stosunkowo często książki Jacka Piekary? Tworząc swoje universum autor czerpał szeroko z klasycznych schematów i rekwizytów. Jego świat nie jest nowatorski, jednakże nie można jednoznacznie stwierdzić, iż pozostaje całkowicie stereotypowy; twórca wlał w niego sporo świeżości. Seria o Arivaldzie jest jedną z wielu książek, która ukazuje siedzibę magów, ale jednocześnie nie jest to obraz utrwalony w literaturze. Szacowne grono magów otoczone estymą i respektem ludzi – z bliska prezentuje nieco zaskakujący obraz. To mocno zbiurokratyzowana instytucja; czarodzieje w zbliżeniu bardzo różnią się od archetypowego obrazu.  Bardziej przypominają zmanierowanych urzędników państwowych, którzy zrobią wszystko, by nie naruszać wypracowanej rutyny, niż niedostępnych i wyniosłych dostojników. Na tle Bractwa Magów ukazane są losy naszego bohatera, czarodzieja-samouka (w zasadzie oszusta), który zdecydowanie różni się od  współbraci (nie tylko brakami w wykształceniu, ale także dowcipem, siłą, sprytem, brakiem poszanowania dla etykiety oraz zamiłowaniem do przygód). Zanim Penszo stał się czarodziejem Arivaldem, zdążył zaznać życia zwykłego człowieka. Był  żołnierzem, poetą, bardem i wędrowcem. Nie dla niego zatem „grzanie stołka”, zdobywanie kolejnych szczebli kariery czy intrygowanie w celu uzyskania stanowiska. Jest po trosze outsiderem, cieszy się większą swobodą, a jego przełożeni tolerują jego elastyczne podejście do regulaminu… Arivald lubi  od czasu do czasu  przewietrzyć kości, chętnie bierze udział w misjach i wyprawach. Z tego względu mistrz Harbularer często powierza mu trudne zadania. Wypełniając misje Arivald wpada w najróżniejsze tarapaty. Na szczęście zawsze wychodzi z nich cało, bowiem nawet jeśli nie wszystko mu się udaje (miewa przecież olbrzymie braki w wykształceniu magicznym), to nadrabia miną, intelektem, siłą i sprytem.
 
Świat wykreowany przez Piekarę charakteryzuje się tym, nie można go w zasadzie rozrysować na mapie. Składa się z dwóch krain, które zostały zbadane: północy (zamieszkałej przez ludzi, którym pomagają magowie) oraz południa, opanowanego przez elfy i wiedźmiarzy. Przeprawa z jednego świata do drugiego jest dość ryzykowna – trzeba przepłynąć obok wysp zamieszkałych przez Danskarczyków, znanych z pirackiego rzemiosła. Dalej na południe znajdują się tereny zupełnie jeszcze nieodkryte. Tu kończy się nawet wiedza magów… Nasi bohaterowie przemieszczają się nie tylko lądem i morzem, Arivald niejednokrotnie przekonuje się, że możliwe są podróże między wymiarami… Świat zapełniony jest przeróżnymi magicznymi istotami. Magowie pozostają w konflikcie z wiedźmami, wiedźmiarzami i elfami. Zagłębiając się w opowiadania napotkamy inne fantastyczne istoty: trolle, koboldy, krasnoludy, wampiry oraz demony. Współistnienie tylu zantagonizowanych społeczności wymaga utrzymania uniwersalnej równowagi, nad którą czuwają tajemnicze siły, które zostały przez autora ukazane w sposób ciekawy i przewrotny.
 
Kolejne wznowienia książki o Arivaldzie świadczą, iż czytelnicy wcale nie mogą i nie chcą  wyrosnąć z przygód sympatycznego czarodzieja. Jeśli więc jeszcze ich nie znacie, warto to zmienić. Zbiorek nie jest całkiem równy (nie pod względem warsztatu – o poziom prezentowanych opowiadań autora zawsze możemy być spokojni;  książka dostarcza sporo rozrywki utrzymanej na dobrym poziomie). Różnice możemy raczej odczuć w przekazie i przesłaniu utworów. Najradośniejsze i chyba najciekawsze są  najstarsze opowiadania,  które z prawdziwym wdziękiem pokazują przygody niezdarnego i niepewnego jeszcze w swych sztukach czarodzieja, który udowadnia, że sam profesjonalizm to nie wszystko i że w każdej dziedzinie oprócz umiejętności – liczy się przede wszystkim serce okazane bliźniemu.
 
Autorka prowadzi blog: ksiazkioli.blogspot.com
 
 autor: Jacek Piekara
tytuł: Ani słowa prawdy
wydawnictwo: Fabryka Słów
data wydania: wrzesień 2014
ISBN: 9788375746471
liczba stron: 632
kategoria: fantasy, opowiadania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *