Irena Gelblum – łączniczka działająca w Żydowskiej Organizacji Bojowej, uczestniczka Powstania Warszawskiego. Irena Waniewicz – polska dziennikarka. Irena Conti Di Mauro – włoska poetka. Co łączy te trzy kobiety? Fakt, że jest to jedna i ta sama osoba, o trzech różnych twarzach, trzech tożsamościach.

Właśnie tej kobiecie swoją książkę poświęcił Remigiusz Grzela – polski prozaik, poeta i dramaturg. Irenie, którą Marek Edelman nazywał „Irką wariatką”, ze względu na to, iż podczas okupacji podejmowała się najbardziej szalonych i niebezpiecznych akcji. Irenie, która ze względu na swoją działalność była prawdziwą bohaterką, a jednak nie chciała nią być. Postanowiła bowiem wymazać ze wspomnień swoje pochodzenie, swój los, samą siebie. Zmieniła nazwisko, narodowość, rok urodzenia, poglądy, styl życia, a nawet głos i sposób mówienia. Nie poznawała nikogo z dawnych przyjaciół i znajomych. Wymazała przeszłość. Jako Irena Gelblum przestała istnieć. Dokonała wyboru. Wybór Ireny Remigiusza Grzeli to próba rekonstrukcji biografii Ireny Gelblum vel Waniewicz vel Conti Di Mauro.

Co ciekawe, autor niniejszej książki znał Irenę Conti Di Mauro osobiście. Znał ją dość dobrze. Przynajmniej tak sądził. Nie była mu bowiem znana jej przeszłość. Poznał ją dopiero w 2007 roku dzięki lekturze wywiadu z Markiem Edelmanem, który Irenę – celowo? przypadkowo? – zdekonspirował. Jak Remigiusz Grzela sam przyznaje, niejeden raz chciał z nią o tym porozmawiać, jednak tego nie zrobił. Dopiero po śmierci Ireny w 2009 roku, uzyskując zgodę i poparcie jej córki, rozpoczął pracę nad swoją książką.

Dopiero jej lektura daje pełne pojęcie, jak żmudna i karkołomna była to praca. Jak można się przekonać, Irena Gelblum rzeczywiście dokonała wszelkich starań, by wymazać swoją przeszłość. Pisarz buduje jej portret, wręcz „dokopując się” do faktów z jej życia, na podstawie wspomnień i dzienników z czasów wojny i okresu powojennego (w których nieraz można było odnaleźć zaledwie niewielkie wzmianki na temat Ireny), zachowanej korespondencji (a właściwie głównie listów pisanych do niej), a także rozmów z osobami, które ją znały, w tym z jej córką Janką oraz z Kazikiem Ratajzerem, żydowskim bojowcem, przyjacielem i dawną wojenną miłością Ireny. Opowiada więc o niej poprzez relacje innych. Ciekawostką jest zawarty w książce zapis jedynej wypowiedzi Ireny – nagrany w latach 60. bez jej wiedzy i zgody – na temat tego, czym zajmowała się w czasie wojny jako członkini ŻOB.

Wszystkie te fakty, do jakich udało się autorowi dotrzeć, poskładał on w jedną całość. Z tej całości wyłania się obraz kobiety, która przez całe swoje życie próbowała się w tym życiu jakoś odnaleźć, jednak – mimo starań – chyba nie potrafiła. Oczywiście ten obraz – siłą rzeczy – nie jest pełny, jest pełen „białych plam”, które zapewne już na zawsze nimi pozostaną.

Podobnie jest z przyczynami, dla których Irena Gelblum wybrała nieistnienie i stała się Ireną Conti, a jednocześnie jakby nie umiała nigdzie odnaleźć swojego miejsca. Remigiusz Grzela, podkreślając złożoność tych przyczyn opartych na różnorodnych doświadczeniach i emocjach, próbuje odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego? Jednak w dużej mierze, jak sam przyznaje, są to jego wnioski i domysły. I choć są bardzo prawdopodobne, pozostaną w sferze domysłów. Czytelnik może zresztą sam spróbować sobie na to pytanie odpowiedzieć.

Mimo to właśnie te „białe plamy” w biografii Ireny Gelblum, te domysły, niedopowiedzenia, pytania, które rodzą się w głowie czytelnika, pytania, na które brak jednoznacznej odpowiedzi – to wszystko sprawia, iż Wybór Ireny jest tak fascynującą opowieścią.

Jedno jest pewne: Remigiusz Grzela, pisząc tę książkę, wykonał ogrom pracy, podchodząc do podjętej tematyki z rzetelnością, uczciwością i obiektywizmem. Przedstawiona tu biografia Ireny Gelblum jest na tyle pełna, na ile jest to chyba możliwe. Docenić ten fakt można jedynie wówczas, gdy się ją przeczyta.

Mnie lektura tej książki głęboko poruszyła, sprawiła, że jeszcze długo po jej zakończeniu nie mogłam powrócić do rzeczywistości. Według mnie jest to opowieść niezwykła i niesamowita i mogę jedynie powiedzieć, że za zrekonstruowanie tego portretu, wskrzeszenie Ireny Gelblum na kartach książki, ukazanie jej przejmującego i w gruncie rzeczy tragicznego losu należy się autorowi wielki szacunek.

Jej życie było długie, miało różne wersje. Jedna z nich była nieomal teatralna. Jej życie było pełne fikcji, tajemnic i mitów. Była w nim też prawda. To ona łączyła Irenę z ludźmi, którzy byli z nią od początku.

Tak o Irenie pisze Remigiusz Grzela, częściowo odkrywając przez nami jej tajemnice, docierając do prawdy, ożywiając jej postać w naszej wyobraźni.

Historia Ireny Gelblum to opowieść, która trzyma w napięciu, wzmaga zaciekawienie, intryguje, pochłania uwagę, wywołuje wiele emocji i na długo pozostaje w myślach i sercu czytelnika. Przekonałam się o tym osobiście. Przekonajcie się i Wy – zachęcam z całego serca. Wybór Ireny to książka, którą trzeba przeczytać.

Autor: Remigiusz Grzela
Tytuł: Wybór Ireny
Data wydania: 20 października 2014
Wymiary: 146×211 mm
Liczba stron: 352
Oprawa: twarda
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy PWN
ISBN: 978-83-7705-539-7
Gatunek: Literatura faktu, biografia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *