21 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego (International Mother Language Day). Hasło tegorocznych obchodów to Lokalne języki dla globalnego obywatelstwa: nauka w centrum uwagi (Local Lanuguages for Global Citizenship: Spotlight on Science) podkreśla znaczenie języków ojczystych i lokalnych dialektów dla rozwoju edukacji globalnej, kształtującej umiejętności aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym i rozwiązywania problemów – zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym. Zdaniem UNESCO globalne obywatelstwo ma wielkie znaczenie dla budowania zrównoważonego, bezpiecznego i bardziej sprawiedliwego świata dla wszystkich.

Dowiedziałem się, że jednym z pierwszych zapisanych zdań w naszym ojczystym języku – oprócz słynnego, cytowanego z dumą wszędzie „Daj, at ja pobruszu, a ty pocziwaj”, co oddaje wspaniale pełną galanterii opiekuńczą naturę Polaka (…) – również drugie, mniej cytowane przez podręczniki „Dum bibo piwo, stabat mihi kolano krzywo”, co po części tłumaczy, dlaczego mamy dzisiaj jeden z najwyższych wskaźników spożycia alkoholu w Europie. Dla drogiego Inżyniera tłumaczę oba zdania ze staropolskiego na nasze: Zdanie pierwsze (do żony?!): „Daj, teraz ja pomielę (na żarnach – przyp. autora), a ty sobie odpocznij”. Zdanie drugie (do kumpla?!): „Kiedy się przysmaruje piwem, to mom, kurwa (z łac. – krzywa), miękko w nogach.”
Jerzy Stuhr, Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce

Jerzy Sztur jednakże – niestety – jest tu w blędzie, gdyż pierwsze zdanie zanotowane jako polskie (zapisane ok. roku 1270 w Księdze henrykowskiej) w istocie skierował do swojej żony niejaki Boguchwał – rycerz z… Czech. Fakt ten ma jednak głównie znaczenie anegtotyczne, wszak wiemy doskonale, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają (Mikołaj Rej, Do tego, co czytał, 1562 r.)

Dziś w kalendarzu światowych rocznic wypada Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego (inaczej Międzynarodowy Dzień Dziedzictwa Językowego) – święto obchodzone 21 lutego, a ustanowione przez UNESCO 17 listopada 1999 roku. Jego data upamiętnia wydarzenia w miej Bangladeszu, gdzie w roku 1952 zginęło pięciu studentów podczas demonstracji, w której domagano się nadania językowi bengalskiemu statusu języka urzędowego.

Według UNESCO, niemal połowa z ponad 6000 języków świata jest zagrożona zanikiem w ciągu 2-3 pokoleń. Od roku 1950 zanikło już 250 języków. Według czarnego scenariusza do końca XXI wieku przetrwa jedynie 10% liczby używanych dziś języków. Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego ma w założeniu dopomóc w ochronie różnorodności językowej jako dziedzictwa kulturowego.

Tegoroczne obchody Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego koncentrują się wokół kwestii wzajemnych powiązań i zależności między językami lokalnymi i ojczystymi a edukacją i nauką. Podczas konferencji, zaplanowanej na 21 lutego w siedzibie UNESCO w Paryżu, eksperci i ekspertki oceniać będą miedzy innymi rolę języków ojczystych w przekazie i promowaniu wiedzy społeczeństw lokalnych i autochtonicznych, a także jej znaczenie dla rozwiązywania aktualnych problemów świata.

UNESCO definiuje edukację wielojęzyczną jako wykorzystywanie dwóch lub wiekszej liczby języków jako narzędzi uczenia się i zdobywania wiedzy. Termin “edukacja wielojęzyczna” powstał w 1999 roku dla określenia zjawiska posługiwania się conajmniej trzema językami w procesie edukacji: rodzimym dialektem (językiem społeczności lokalnej, do której się przynależy), językiem ojczystym oraz językami komunikacji  międzynarodowej. Dwa pierwsze mają decydujące znaczenie w edukacji, natomiast języki obce niezbędne są dla zrozumienia problemów globalnych, pełnią więc ważną rolę w dorastaniu człowieka do globalnego obywatelstwa.

W swoich dokumentach i programach odnoszących się do edukacji wielojęzycznej, UNESCO podkreśla wagę edukacji w rodzimych (lokalnych) narzeczach na wczesnych etapach nauczania (przedszkolnym i wczesnoszkolnym), ponieważ pozwala to zbudować silny fundament dla późniejszych, wyższych etapów nauki, częstokroć w innym już języku, którym może być na przykład literacki język ojczysty.

ojczysty

Decydujące dla rozwoju człowieka stosowanie rodzimych dialektów we wczesnych latach nauki, znajduje potwierdzenie w raportach z wielu poważnych badań, między innymi w dorocznym Raporcie programu Edukacja dla Wszystkich (UNESCO EFA Global Monitoring Report), gromadzącym wiedzę na temat stanu edukacji na świecie.

Języki ojczyste to także silny instrument ochrony dziedzictwa, zarówno materialnego, jak i niematerialnego. Wszelkie działania podejmowane dla promocji i upowszechniania języków służą nie tylko ochronie różnorodności językowej i edukacji w tej dziedzinie, ale także budowaniu świadomości bogactwa różnorodności kulturowej świata oraz potrzeby solidarności opartej na zrozumieniu, tolerancji i dialogu.

Według współczesnych szacunków, na świecie istnieje od 6 do 7 tysięcy żywych języków. Rozbieżność ta jest efektem różnicy zdań wśród specjalistek i specjalistów – językoznawców co do uznania poszczególnych dialektów jako odrębnych języków. Szacuje się, że w historii ludzkości istniało ich dwa razy tyle (około 13 tysięcy), z czasem jednak niektóre z nich zaczęły zanikać i stały się martwe. Był to naturalny proces wynikający z przemian społecznych, współcześnie jednak znacznie przyspieszył i to wzbudziło niepokój UNESCO.

W 1996 roku UNESCO opracowało pierwszą wersję Atlasu Języków Zagrożonych, w którym znalazły się informacje na temat 3000 języków. Od tamtego czasu publikacja ta jest co jakiś czas aktualizowana. Najbardziej zagrożone zanikiem są obecnie języki Aborygenów, języki afrykańskie, dialekty indiańskie i część języków indyjskich plemion, m.in. z Andamanów. W kontekście naszego kraju mówi się o ośmiu językach: białoruskim, jidisz, kaszubskim, poleskim, romskim, rusińskim, wiliamowickim (pochodzący od wschodnioniemieckiego, którym mówi obecnie około 70 starszych mieszkańców miasteczka Wiliamowice koło Bielska Białej), a także słowiński, który jest już uważany za wymarły (od lat 60’ XX wieku).

Choć istnieje ponad 6000 języków, aż 80% ludzkiej populacji posługuje się zaledwie 83 z nich. Najbardziej popularne to: chiński (1170 mln użytkowników), angielski (1135 mln), hiszpański (450 mln), hindi (400 mln) i arabski (350 mln) (wg publikacji „Języki świata” UNESCO z 2008 roku). Z kolei 3500 najrzadszych języków jest używanych jedynie przez 0,2% ludzkości! Co gorsza – często są to języki używane jedynie w mowie, a to oznacza, że… umierają wraz z ostatnią osobą, która się nimi posługiwała.

Duża liczba języków istnieje dziś jedynie w formie mówionej, co stwarza ogromne zagrożenie dla ich przetrwania. Od wielu lat czynione są wysiłki dla ratowania tych języków, chociażby poprzez opracowywanie systemów gramatycznych, na przykład języków plemion autochtonicznych w Ameryce Łacińskiej i Azji. Coraz bardziej powszechna i relatywnie tania technika druku cyfrowego stwarza możliwość produkowania i upowszechniania materiałów edukacyjnych do nauki zagrożonych języków ojczystych. Od pewnego czasu probierzem żywotności języka stała się jego obecność w Internecie, będącym też największym, powszechnie dostępnym źródłem wiedzy i największą biblioteką świata. Jednak spośród 6000 istniejących obecnie języków, w Internecie reprezentowanych jest zaledwie kilkadziesiąt, a poza dominującym w ponad 40 procentach angielskim, w statystykach liczy się jeszcze zaledwie kilka języków.

ojczysty2Krzepiące są przypadki uratowania zagrożonego języka – jednym z przykładów jest język Walijski, którym – dzięki wprowadzeniu dwujęzycznej edukacji w walijskich szkołach – wiele dzieci mówi dziś lepiej niż ich rodzice. Spektakularnym sukcesem zakończyły się starania przywrócenia do życia języka hebrajskiego, który od stuleci pozostawał martwy i którego używano tylko podczas żydowskich obrzędów liturgicznych. W życiu codziennym Żydzi posługiwali się innymi językami, początkowo aramejskim, później w diasporze głównie jidysz (germański), ladino (romański) bądź arabskim. Pod koniec XIX w., dzięki staraniom m.in. Eliezera ben Jehudy, okrzykniętego „wskrzesicielem hebrajszczyzny”, powstała nowoczesna wersja języka hebrajskiego, który od chwili powstania państwa Izrael w 1948 roku jest oficjalnie językiem urzędowym tego kraju. Obecnie posługuje się nim ok. 5,1 mln ludzi (wg niektórych szacunków, uwzględniających Arabów izraelskich oraz Izraelczyków żyjących na emigracji – nawet 8 mln). Sukces ten miał jednak także ciemniejszą stronę – wieli imigrantów w Izraelu przechodzi na hebrajski – niestety kosztem innych języków tradycyjnie związanych z kulturą żydowską, jak jidysz lub ladino.

Winą za „uśmiercanie” języków obarcza się głównie globalizację, w tym media o dużym zasięgu – międzynarodową komunikację usprawnia wszak ujednolicenie używanego języka. Często przedstawiciele mniejszości etnicznych decydują się zacząć używać bardziej popularnego języka, bo kojarzą to z możliwością społecznego awansu; stanowi to dla nich próbę poprawy jakości ich życia czy perspektyw na przyszłość. Z drugiej strony w ostatnich latach część serwisów internetowych stała się sprzymierzeńcami ginących języków – wiele z nich jest propagowanych przez specjalne serwisy, a techniki multimedialne umożliwiają zapisanie i przechowywanie języków, które nie występują w piśmie – w postaci mowy lub śpiewu.

Polskie kampanie społeczne w obronie języka

W 2012 roku w Polsce wystartowała (wciąż trwająca) kampania Ojczysty – dodaj do ulubionych zorganizowana przez Narodowe Centrum Kultury i Radę Języka Polskiego. Ma ona na celu podnoszenie świadomości językowej oraz kształtowanie poczucia odpowiedzialności za polszczyznę.

Na stronie kampanii czytamy:

Polszczyzna jest jednym z 25 największych języków na świecie – posługuje się nią ponad 40 milionów ludzi w Polsce i poza jej granicami. To między innymi za sprawą wspólnego języka ludzie, którzy żyją w różnych częściach świata, należą do różnych środowisk czy pokoleń – czują, że należą do jednej wspólnoty. Język, choć wewnętrznie bardzo zróżnicowany, gromadzi wspólne doświadczenia i systemy wartości Polaków – jest symbolicznym przewodnikiem po polskiej kulturze. Język jest czymś w rodzaju okularów, przez które patrzymy na świat – wpływa na nasz sposób postrzegania rzeczywistości, porządkuje ją, nazywa  i ocenia jej elementy. Jest częścią każdego z nas – mówimy nim niemal od urodzenia, w nim myślimy, śnimy, kłócimy się i wyrażamy miłość.

Oto najnowszy, opublikowany w styczniu br. spot tej kampanii:

{youtube}gUQ0EfAfByU{/youtube}

Z kolei w roku 2013 21 lutego ruszyła nowa kampania społeczna: Język polski jest ą-ę.

jzyk polski jest aeCelem nowej kampanii jest obrona znaków diakrytycznych i przeciwdziałanie nieużywaniu charakterystycznych polskich liter. Akcję wspierają m.in. przez prof. Jerzy BralczykaHenryk Sawka i Jacek Bryndal, a patronuje jej Rada Języka Polskiego.

Badania wskazują, że 63 procent Polaków nie zawsze dba o poprawność swoich ustnych wypowiedzi. W przypadku wypowiedzi pisemnych odsetek ten wynosi ponad 50 procent. Polskie znaki padają ofiarą m. in. korespondencji elektroniczne, mimo że 64 proc. badanych uważa znaki diakrytyczne (np. ę,ą,ó,ź,ć) za najbardziej charakterystyczną cechę języka polskiego. Badanie wskazują także, że troska o poprawność językową jest proporcjonalna do wieku.

Organizatorzy i organizatorki akcji zwracają uwagę, że brak polskich znaków może stworzyć problemy w komunikacji. Bez tego wyróżnika nie można przecież odróżnić takich słów jak: „łoś” i „los”, czy „pączki” i „paczki”. To czy robimy komuś „łaskę” czy „laskę” także ma znaczenie, jak stwierdził kiedyś prof. Bralczyk. Aby to unaocznić, w ramach kampanii Język polski jest ą-ę muzycy wspierający akcję przygotowali fragmenty piosenek, w których śpiewają teksty bez polskich znaków diakrytycznych. 

Źródła: Unesco.pl, Gazeta.pl, Interia.pl, Wikipedia.org, Jezykojczysty.pl, Jezykpolskijestae.pl

 * Grafiki pochodzą z materiałów wymienionych w tekście kampanii społecznych.