Po bardzo udanych Dziwactwach i sekretach władców Polski, Iwona Kienzler znów sięga w stronę faktów, anegdot i hipotez, które są wstydliwie skrywane przed dziećmi i młodzieżą szkolną, uczącymi się o światłych, sprawiedliwych i odważnych polskich władcach, słynnej polskiej tolerancji i generalnie o tym, że „co złego, to nie my”. Jeśli jednak przyjrzeć się temu trochę uważniej, okazuje się, że chorobliwe pragnienie władzy, morderstwa, spiski, obłuda, karierowiczostwo, nepotyzm, przekupstwo, przestępstwa seksualne, oszustwa wyborcze czy też zakłamana polityczna propaganda nie są wynalazkami współczesności i bliskie były już mrocznym sercom władców z dynastii Piastów. Nie dajcie się zwieść peanom wypisywanym przez Galla Anonima – pierwsi władcy Polski wcale nie byli postaciami tak krystalicznymi, jakimi przedstawiał ich utalentowany kronikarz (czy może raczej – jeden z pierwszych w Polsce speców od PR), a i później wcale nie było dużo lepiej.

Okazuje się więc, że nasi władcy nie byli „wzorami cnót wszelakich” – poczynając, jak to czyni pani Kienzler, od Bolesława Chrobrego, który był świetnym wodzem, ale też okrutnikiem i gwałcicielem; możliwe, że najbardziej okrutnym ze wszystkich polskich władców, stosując na przykład makabryczne represje wobec poddanych, którzy nie przestrzegali postów lub prowadzili „rozwiązłe życie” – oczywiście wszystko w imię szlachetnego krzewienia chrześcijaństwa (wówczas w Polsce religii obcej, niezrozumiałej i wręcz odrzucanej przez lud). Kolejni Piastowie swymi niegodnymi postępkami starali się dotrzymać mu kroku: w dalszych rozdziałach poznajemy grzechy, grzeszki oraz prawdziwe zbrodnie m.in. Władysława Hermana, Bolesława Krzywoustego, Władysława Łokietka, Kazimierza Wielkiego (tu wraca słynna sprawa jego gwałtu na Klarze Zach) czy Konrada Mazowieckiego, o którym sami kronikarze pisali, że jest potworem oraz jego żonie, Agafii, porównywanej do biblijnej, bezwzględnej i bezwstydnej Jezabel. Przeczytamy tu też o popularnym narzędziu uprawiania polityki w rodzie Piastów – arszeniku.

W Mrocznych kartach historii Polski przeczytamy również o Władysławie Opolczyku zwanym „polskim Talleyrandem” (Talleyrand to francuski mąż stanu z początków XIX wieku; do historii przeszedł jako zręczny dyplomata, cyniczny, amoralny i bezwzględny), o „zbójującym” księciu Henryku XI Legnickim, o mrocznych dziejach Samuela Zborowskiego, o niejednoznacznej postaci Jeremiego Wiśniowieckiego, którego jedni uważają za zbrodniarza, inni za bohatera czy wreszcie o skandalach wokół koronacji Augusta II Mocnego. Autorka porusza też tematy związane ze skompromitowanymi Lisowczykami, którzy w swoim czasie byli odpowiednikami „sił specjalnych” Rzeczypospolitej, a których okrucieństwo doprowadziło do rozwiązania formacji i okrycia się jej imienia niesławą, a także z zamachowcami, którzy dybali na życie królów oraz ze szpiegami, którzy im służyli.

Autorka pomija historię najnowszą, skupiając się na okresie od początków polskiej państwowości do rozbiorów. Decyzję swoją argumentuje następująco: (…) to właśnie ten okres, choć pozornie dość dobrze znany, kryje wiele niechlubnych, czasami celowo zapomnianych faktów. Choć chętnie przeczytałabym podobną publikację poświęconą historii najnowszej, przyznaję autorce rację – całkiem sporo podanych w jej książce faktów potrafi znacznie nadszarpnąć wizerunek polskich władców, jaki wynosimy ze szkoły. Dla historyków z pewnością nie będą to informacje nowe czy odkrywcze, jednak dla laików zebrane tu fakty i hipotezy mogą okazać się zaskakujące.

Autorka, jak to ma w zwyczaju, posługuje się potoczystym, lekkim i przyjemnym językiem, odpowiednim do snucie opowieści sprzed lat i ułatwiającym lekturę. Książkę dzięki temu czyta się dość szybko i łatwo, choć poszczególne rozdziały nieco różnią się poziomem – mnie najbardziej podobał się ten o Lisowczykach i koronacji Augusta II Mocnego. W niektórych miejscach trafiają się niepotrzebne dłużyzny, w innych temat jest potraktowany trochę zbyt skrótowo – aż chciałoby się więcej o nim poczytać. Ogólnie jednak lekturę tę uważam za satysfakcjonującą i wartą poświęconego jej czasu. Zachęciła mnie ona też do dalszych poszukiwań (a te z kolei ułatwia całkiem obszerna bibliografia, w której nie brakuje łatwo dostępnych źródeł internetowych).

Mroczne karty historii Polski to interesująca przeciwwaga dla lukrowanych biogramów polskich władców, które znamy ze szkolnych podręczników. Iwona Kienzler pokazuje nam te fakty z naszej historii dawnej, o których trudno powiedzieć, że są powodem do dumy. Ale mimo to, a może właśnie dlatego, wypada je poznać – w końcu są elementem naszego kulturowego dziedzictwa.

Tytuł: Mroczne karty historii Polski
Autorka: Iwona Kienzler
Wydawca: Bellona
Data premiery: maj 2013
EAN: 9788311127142
Liczba stron: 288
Format: 145×205 mm
Oprawa: miękka
Kategoria: historia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *