Zbiór traumatycznych przeżyć dziecka, które już jako dojrzała kobieta wraca do przeszłości i postanawia ją opisać, porusza do głębi. Zapis jest wyjątkowy, ponieważ wojnę, okres okupacji sowieckiej i hitlerowskiej, ponad roczną egzystencję w parszywych, niemalże zwierzęcych warunkach, widzimy oczami kilkuletniej dziewczynki, dojrzałej, lecz wciąż będącej po prostu dzieckiem. Wojna ukształtowała jej charakter, ukazała wartość życia, rodziny, zmusiła do nieustannego przebywania w towarzystwie osób, z którymi nie powinna zamieniać nawet słowa. Ona, panienka z dobrego domu, szlachetna, bo jeszcze tak młoda istotka.

Krystyna Chiger rozpoczyna opowieść od przedstawienia wczesnych lat dzieciństwa, aby przybliżyć nam swoją osobę, ewolucję własnej tożsamości i ogrom strat, jakie poniosła w związku z wybuchem wojny. Dowiadujemy się, że mała Krzysia, jak mówił o niej tata, wiodła szczęśliwe życie u boku zamożnych rodziców, w jednej z najpiękniejszych lwowskich kamienic. W dzieciństwie niczego jej nie odmawiano, otaczano ją opieką, miłością, od narodzin pierworodnej budowano ciepło domowego ogniska, w którym grzali się członkowie sielanki, aż do wkroczenia w nieszczęsny wrzesień 1939 roku.

Jedyną rysą na idealnym obrazie był okres, w którym Ignacy Chiger, ojciec autorki, studiował na uniwersytecie we Lwowie, gdzie spotykał się często z prześladowaniami ze strony Polaków czy Ukraińców. Żydom na każdym kroku dawano odczuć ich odmienność w społeczeństwie, całkowity brak akceptacji. Krystyna Chiger wspomina w pierwszych rozdziałach przedwojenny okres, posiłkując się opowiadaniami rodziców, zapiskami z niepublikowanych nigdy pamiętników jej ojca, co daje czytelnikowi niezwykle pełny obraz sytuacji, w jakiej przyszło funkcjonować tysiącom Żydów, zarówno dorosłych, w wieku sędziwym, ale i tych najmłodszych, chyba najbardziej dotkniętych wszechobecnym okrucieństwem.

Wraz z nadejściem niemieckiej okupacji czas słodkiej beztroski prysł jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bezwzględny los odebrał Krystynie poczucie bezpieczeństwa, wszystkie zabawki, później dach nad głową, łakocie i ciepłą strawę każdego dnia. Odtąd rodzina Chigerów kilkakrotnie zmieniała miejsce zamieszkania, czyli innymi słowy – kolejne kryjówki, żeby w rezultacie wylądować za murami lwowskiego getta. Tam warunki życia w niczym nie przypominały tego, do czego przyzwyczaiło rodzinę życie w szczęśliwych latach przed wojną. Stałe lokum okazało się zbyt małe, a codziennej aurze towarzyszyły ciągłe egzekucje, akcje wyłapywania Żydów na wywózki lub do stracenia na obrzeżach Lwowa. Wielkim sprytem i trzeźwością genialnego umysłu wykazał się wtedy Ignacy Chiger. Ojciec, tęga głowa rodziny, prześcigał sam siebie w kolejnych projektach, dzięki którym Krystynie i jej małemu braciszkowi Pawełkowi udało się przeżyć. Chiger konstruował niesamowite kryjówki, budował fałszywe ściany, dna szaf i mury. Dzieci całe dnie spędzały w ciemnościach, w pozycji stojącej lub skulone jak niemowlęta, czując ciepło własnych oddechów na policzkach.

Ignacy Chiger jest barwną postacią we wspomnieniach Krystyny, po trosze idealizowaną, wyniesioną na piedestał, ubraną w heroizm aż nieprawdopodobnej maści. Idealizacja autentycznych przecież bohaterów jest we wspomnieniach niezwykle wyraźna, szczególnie przy opisach okresu końcowego, czyli ukrywania się w kanałach Lwowa. Okres ten następuje po ostatecznej likwidacji getta, do którego grupa wybrańców czyni przygotowania przez długie tygodnie, za dnia pracując dla okupanta, nocą kopiąc tunel mający być przepustką do wolności, a przynajmniej do odroczenia wyroku.

Opis miesięcy spędzonych w absolutnej ciemności, wilgoci, przenikliwym zimnie i ciągłym niebezpieczeństwie wydaje się być bardzo sumiennie oddanym wspomnieniem. Teraz poszczególne postaci są ważniejsze, poznajemy lepiej każdego bohatera lwowskiej historii, żeby dowiedzieć się o istnieniu ciemnych stron człowieka, niezależnych od jego narodowości i wyznania. Towarzysze niedoli Chigerów okazują się w większości oszustami, nieczułymi krętaczami, z których wojna wydobyła wszystko to, co najgorsze w człowieku. W tym momencie kontrast pomiędzy otoczeniem, a rodzicami dziewczynki, w tytułowym zielonym sweterku wydaje się ogromny. Ignacy Chiger nigdy się nie poddaje, nie przeżywa chwil załamania, cechuje go jedynie szlachetność, dobroć, jego postawa jest honorowa, dobra, jego umysł genialny, a ciało wytrzymałe. Otoczenie zaś, inni mężczyźni, a nawet kobiety nie kryją się ze swoim cierpieniem, mają cechy złe i gorsze, zalety ich należą do mniejszości, są nikłym pocieszeniem dla dziewczynki.

Krystyna Chiger aż nadto składa hołd swojemu ojcu. Być może rzeczywiście był on ideałem, jednak bardziej prawdopodobna wersja to ta, według której, owszem, Chiger jest bogiem, ale tylko w oczach wystraszonego dziecka. Na pewno zasługuje na uznanie, chroniący rodzinę przed pewną śmiercią, wykazujący się odwagą. Z pewnością był bohaterem, ale w książce Chiger jego osobowość ukazano być może w krzywym zwierciadle, które nie akceptowało żadnych uchybień od ideału. Ignacy Chiger jest we wspomnieniach postacią realną, a jednak tak bliską rzeczywistości którejś z baśni. Inną, wysoce usprawiedliwianą przez Chiger postacią był drugi bohater, człowiek, który uratował lwowskich Żydów, Leopold Socha. Nie dziwi nas, że Krzysia wybacza Polakowi mroczną przeszłość i drobne wady, bo w końcowym rozrachunku kanalarz przybiera postać anioła, całkiem zresztą słusznie. Dla reszty wojennego otoczenia Chiger jest bezlitosna, ze szczerością dziecka i z perspektywy czasu już z dojrzałością kobiety ocenia każdą inną osobę, z którą przyszło jej dzielić los cierpiącego wygnańca.

Historia dziewczynki w zielonym sweterku to obraz nieprawdopodobny, chociaż niepodważalnie prawdziwy. Bogaty w wiedzę o zagładzie Żydów, niemieckim okupancie, ludzkich i zwierzęcych cechach, zarówno żołnierzy na usługach nazizmu, jak i uciśnionych w okrutnym systemie, o wojnie w pełnym tego słowa znaczeniu. Wszystko podane na tacy prostego, zrozumiałego języka, formy nie stroniącej od dygresji: przemyśleń, rozliczania z przeszłością, refleksji o poznanych obliczach natury człowieka. Krystyna Chiger wykonała swoją misję. Przetrwała trudy tam, gdzie sięgały one granic wytrzymałości, a po latach opisała tak ważny okres w dziejach świata, kiedy człowieczeństwo było ostatnim, czemu hołdowano, zaś pierwszym, co zostało odrzucone na rzecz okrutnych realiów i przemożnej woli przetrwania.

Książka została zekranizowana w reżyserii Agnieszki Holland w 2011 roku. Film ten, zatytułowany W ciemności, był nominowany do Oscara.

Tę i inne recenzje przeczytasz również na: www.wolecka.blogspot.com

Autor: Krystyna Chiger, Daniel Paisner
Tytuł: Dziewczynka w zielonym sweterku
Data wydania: 8 marca 2011
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: PWN
ISBN:  978-83-01-16519-2
Gatunek: Literatura faktu 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *