Dla szympansa jego podobieństwo do człowieka jest zarazem błogosławieństwem i przekleństwem. Choć należymy do tej samej rodziny hominidów, szympansy nie są do końca członkami ludzkiej rodziny. A kiedy mowa o etycznej pozycji tej naszej grupy wybrańców, „prawie” robi wielką różnicę.

Historia relacji człowieka Zachodu z naczelnymi sięga XVII wieku i od początku najeżona była trudnościami oraz konfliktami etycznymi. Chwila, w której myśl o istnieniu niepokojąco podobnych do człowieka istot przeniosła się ze sfery baśni, mitów i przesądów do rzeczywistości, przypieczętowała los małp człekokształtnych i zapoczątkowała ich gehennę, czyniąc z nich pożądany przedmiot badań naukowych i pseudonaukowych mających przynieść nieocenione korzyści dla ludzkości. Niestety, użyteczność szympansów nigdy nie szła w parze z humanitarnym ich traktowaniem przez człowieka. Jak świadczy o ludzkości sposób, w jaki traktuje inne żywe istoty, szczególnie te ewolucyjnie jej najbliższe, wykazujące zastanawiające podobieństwo na tylu różnych płaszczyznach: behawioralnej, emocjonalnej, psychologicznej?

Andrew Westoll, kanadyjski zoolog, specjalista w biologii ssaków naczelnych i pisarz, spędził rok w pewnym nietypowym schronisku, gdzie miał okazję opiekować się gromadką szympansów uratowanych przed losem gorszym niż śmierć – przeniesionych wprost z laboratoriów biomedycznych, w których niejednokrotnie przez całe dziesięciolecia doświadczały niewyobrażalnych cierpień jako obiekty eksperymentów i badań – w imię dobra ludzkości. Szympansy z azylu Fauna to reportaż o trzynastu ciężko doświadczonych przez los naczelnych, które znalazły schronienie na kanadyjskiej farmie i próbują tam dojść do siebie, zmierzyć się z potworną traumą przeżywaną nieustannie od dnia narodzin. To poruszająca opowieść o krzywdzie, jaką wyrządził człowiek swoim najbliższym ewolucyjnym krewnym oraz o próbach zadośćuczynienia i odpokutowania swoich win względem nich. To historia, która uświadamia nam, że w istocie więcej nas z szympansami łączy niż dzieli oraz pokazuje, jak wiele możemy się do nich nauczyć. To historia o przetrwaniu i woli życia.

Autor przeplata swoją relację z pobytu w azylu opowieścią o początkach tego miejsca – inicjatywie Glorii i Richarda Grow, ich oddaniu i poświęceniu, z jakim każdego dnia opiekują się szympansami, a także przytacza tragiczne koleje życia poszczególnych pensjonariuszy. Każdy z nich ma okaleczoną psychikę, zaś źródłem traumy była w takim samym stopniu niewola, jak i eksperymenty, jakim je bezlitośnie poddawano. Okazuje się, że reakcje i zachowania małp człekokształtnych są bardzo podobne do ludzkich: one również cierpią na depresję, anoreksję, zespół stresu pourazowego, syndrom sztokholmski, dokonują samookaleczeń, przeżywają emocjonalną traumę, zdarzają im się zachowania psychopatyczne i mają ogromne trudności z nawiązaniem normalnych relacji z przedstawicielami własnego gatunku – wszystko to jest wynikiem długoletniej niewoli, brutalnego traktowania przez pracowników laboratoriów i niezliczonych inwazyjnych eksperymentów biomedycznych. Westoll opowiada o przerażających warunkach życia w laboratoriach, traktowaniu przez personel techniczny oraz o destrukcyjnych tego skutkach dla psychiki. Nie są to czcze wymysły, gdyż podpiera to własnymi obserwacjami zachowań zwierząt w azylu, ich dokumentacją medyczną, a także relacjami opiekunów schroniska oraz anonimowych pracowników laboratoriów, nękanych wyrzutami sumienia.

Westoll opisuje codzienne życie i pracę w azylu oraz wyzwania, przed jakimi każdego dnia stają zarówno szympansy, jak i ich opiekunowie. Głównym celem pracowników jest uczynienie życia małp znośnym, przywrócenie im poczucia, że choćby w minimalnym stopniu panują nad swoim życiem, a także zwalczanie głębokiej nieufności, gniewu i strachu, jakie każde zwierzę nosi w sobie i często ulega ich destrukcyjnej mocy. Mogą jedynie łagodzić skutki zaburzeń psychicznych i próbować przywrócić im wewnętrzną równowagę. Obcowanie z szympansami jest dla pracowników – także dla autora – niezwykłym doświadczeniem, źródłem zadziwiającej bliskości wynikającej z podobieństwa emocji, uczuć i reakcji, ale także wstydu, poczucia winy i chęci zadośćuczynienia krzywd, jakich zwierzęta doznały z ręki człowieka. Z biegiem czasu autor poznaje rozmiar i skalę spustoszeń szympansiej psychiki, jego kolejne odkrycia są coraz bardziej wstrząsające. Wzruszają szczególnie chwile, w których Westoll przekonuje się, jak wielkie pokłady przebaczenia, dobrej woli i tęsknoty za bliskością drzemią w naszych ewolucyjnych krewniakach.

Szympansy z azylu Fauna okazał się reportażem zdecydowanie bardziej wielowymiarowym, niż początkowo sądziłam. Andrew Westoll opowiada w nim także o ludziach, którym szympansy odmieniły życie. Należy do nich James Mahoney, naczelny weterynarz ośrodka badań biomedycznych LEMSIP, który przeszedł długą i bolesną drogę i wreszcie zaczął postrzegać każdego szympansa nie jako materiał do badań, ale odrębną jednostkę o niepowtarzalnej osobowości i charakterze. Moralne rozterki i etyczny konflikt: czy można krzywdzić zwierzęta w imię korzyści dla człowieka, po dwudziestu latach doprowadziły Mahoneya do podjęcia ostatecznej decyzji i zaangażowania się w ratowanie życia naczelnych z laboratorium.

Okazuje się, że wyrzuty sumienia i moralne rozdarcie jest całkiem częstym zjawiskiem wśród pracowników laboratoriów. Autor dochodzi do smutnego wniosku, że trauma w takich miejscach staje się udziałem nie tylko ofiar, ale też świadków i sprawców…

Ważnym – o ile nie najważniejszym – elementem tej publikacji, jest agitacja na rzecz wprowadzenia GAPA – ustawy o ochronie człekokształtnych, humanitarnego ich traktowania, a przede wszystkim zaniechania eksperymentów na naczelnych (w przyszłości – na zwierzętach w ogóle). O ile Unia Europejska wprowadziła niedawno całkowity zakaz przeprowadzania testów i badań na zwierzętach, o tyle w USA naczelne wciąż są wykorzystywane w ośrodkach biomedycznych – i to pomimo udowodnionego faktu, że korzyści z tego są niewielkie, zaś nowe metody prowadzenia badań bez wykorzystania małp dużo bardziej skuteczne. Nad minimalnymi szansami na przyszłe przełomy w medycynie zdecydowanie przeważają etyczne, finansowe i naukowe przeciwwskazania poddawania naszych ewolucyjnych krewnych inwazyjnym badaniom. Tym bardziej smutne i tragiczne jest to, że tysiące człekokształtnych cierpiały i umierały w imię nauki przez dziesiątki lat właściwie zupełnie niepotrzebnie…

Szympansy z azylu Fauna to reportaż poruszający bardzo ważny z etycznego punktu widzenia problem wykorzystywania zwierząt w badaniach medycznych, kolejny, niezwykle istotny głos w kampanii na rzecz ochrony małp człekokształtnych, stawiający pytania o definicję człowieczeństwa. Nie miałam wcześniej do czynienia z publikacją o podobnej tematyce i choć nie byłam nieświadoma sposobu traktowania zwierząt w laboratoriach, książka ta wywarła na mnie ogromne wrażenie. Myślę, że każdy miłośnik zwierząt byłby niezwykle poruszony i przerażony lekturą. Straszne jest zwłaszcza to, z jaką łatwością przychodzi nam relatywizm moralny: szympans w swoich reakcjach i emocjach bardzo przypomina człowieka, a jednocześnie jest od nas tak różny, że nie mamy większych oporów przed poddawaniem go badaniom, których nigdy nie wykonalibyśmy na innym przedstawicielu własnego gatunku. Przeraża rozmiar krzywd i cierpienia, jakie jesteśmy gotowi zadawać innym żywym stworzeniom w imię wątpliwych korzyści dla ludzkości i nauki. Andrew Westoll, opowiadając o szympansach przez pryzmat własnych doświadczeń nabytych w ciągu roku spędzonego w Faunie, na podstawie doświadczeń obrońców praw zwierząt, a nawet techników laboratoryjnych, uświadamia nam, jak ważna – dla dobra zwierząt i przyszłości człowieka – jest ochrona ich praw. Można autorowi zarzucić, że zbyt mało w tej opowieści samych szympansów – poznajemy je właściwie z punktu widzenia człowieka – czy to z perspektywy zadających im ból pracowników laboratoriów medycznych, biorących ich w opiekę właścicieli azyli i schronisk, jak Gloria Grow, czy też aktywistów działających w ich imieniu i na ich rzecz – małpy wciąż są na drugim planie, ale ich obecność jest nieustanna i wyraźnie wyczuwalna; sporo dowiadujemy się o charakterze każdej z nich, emocjach, uczuciach, przejawach życia społecznego, myślenia, empatii i indywidualnych sposobach radzenia sobie z traumą. Przy każdej okazji uderza zdumiewające podobieństwo do człowieka, daleko bardziej posunięte, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Ta książka to coś więcej, niż opowieść o szympansach, to historia relacji naczelne – człowiek w pigułce, podkreślająca najbardziej dramatyczne jej aspekty, a przy okazji jakże wiele mówiąca o gatunku ludzkim. Niestety, refleksje dotyczące ludzkiej natury i moralności, jakie lektura wywołuje, nie są dla nas pochlebne, chociaż daje się w nich wyczuć pewien optymistyczny akcent. Dominuje jednak uczucie goryczy i żalu, pojawia się mało komfortowe, niepokojące pytanie, uwierające niczym kamyk w bucie. Jeśli nasze człowieczeństwo wyraża się w tym, jak traktujemy zwierzęta – kim właściwie jesteśmy?

Autor: Andrew Westoll
Tytuł: Szympansy z azylu Fauna
Tytuł oryginału: The chimps of Fauna sanctuary: a true story of resilience and recovery
Wydawca: Czarne
Data wydania: kwiecień 2013
Przekład: Maria Zawadzka
Liczba stron: 310
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-7536-528-3
Kategoria: reportaż, literatura faktu

Autorka recenzji prowadzi bloga pod adresem: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *