Orwellowska wizja świata nigdy nie była tak aktualna, jak w dzisiejszych czasach. Postęp technologiczny jest tylko pozornym dobrodziejstwem, tak naprawdę coraz bardziej nowoczesne i zaawansowane zdobycze techniki nie służą zwykłym ludziom; ich celem jest jedno: totalna inwigilacja, przejęcie absolutnej kontroli nad dowolną dziedziną życia i całkowity nadzór nad każdym krokiem niczego nieświadomych obywateli. Komu na tym zależy? Kto pierwszy zrozumiał, że prawdziwą władzę dają nie pieniądze, ale informacja?

Brad Thor fabułę swojej najnowszej powieści o przygodach Scota Harvatha, tajnego agenta do walki z terroryzmem, tworzy na podstawie inspiracji scenariuszem dobrze nam znanym z Roku 1984. I jest to wariacja niezwykle udana, doskonale oddająca ducha dzisiejszych czasów, znakomicie wpisująca się w ich klimat, będąca echem głęboko ukrytego, lekko paranoicznego lęku współczesnego człowieka tęskniącego za anonimowością i wolnością.

Tym razem Scot Harvath, członek elitarnej organizacji o nazwie Grupa Carltona, wpada w zasadzkę. W przeciwieństwie do swej partnerki Riley udaje mu się ujść z życiem, znajduje też schronienie w niedostępnej górskiej twierdzy baskijskich ekstremistów. Wkrótce zjawia się tam również Nicholas, dawny druh Scota, genialny haker – samouk. On także wpadł w poważne kłopoty: zgłosiła się do niego przyrodnia siostra jego przyjaciółki, Nina, z prośbą o pomoc. Przed śmiercią siostra przekazała jej nowoczesny nośnik pamięci zawierający szczegóły ściśle tajnego programu organizacji ATS służącego do totalnej inwigilacji obywateli w niespotykanym dotychczas stopniu i zakresie. Członkowie ATS, wśród których nie brakuje wysoko postawionych, wpływowych ludzi ze sfer rządowych, planują największy zamach terrorystyczny w historii Stanów Zjednoczonych. Aby go jednak przeprowadzić, muszą unieszkodliwić Grupę Carltona, będącą jedynym realnym zagrożeniem dla ich planów, choćby ze względu na fakt, że działa poza systemem i nie podlega żadnej kontroli. Dlatego też agent Harvath i inni członkowie organizacji trafili na legendarną Czarną Listę zawierającą nazwiska najbardziej niebezpiecznych wrogów kraju. Z listy tej można zniknąć tylko w jeden sposób… Scot wraz z niewielką grupką niezawodnych towarzyszy podejmuje wyzwanie – i walkę z czasem, zmuszony wyprzedzić swoich prześladowców, zanim oni dopadną jego.

Czarna lista to znakomity, trzymający w nieustannym napięciu thriller sensacyjny, którego największym atutem jest przerażająca wiarygodność fabuły wywołująca autentyczny, paranoiczny lęk. Thor potrafi tworzyć sugestywne scenariusze i grać na emocjach czytelnika; kreuje wizję świata, w którym człowiek jest kontrolowany na niespotykaną dotąd skalę – poprzez Internet, GPS, telefony komórkowe czy inne elektroniczne gadżety, kamery monitoringu, karty kredytowe, portale społecznościowe – a wszystko to z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii oferujących nieograniczone możliwości, co gorsza – istniejących w rzeczywistości i – jak przyznaje sam autor – opierających się na systemach znajdujących się obecnie w ostatniej fazie badań lub wykorzystywanych przez rząd Stanów Zjednoczonych i jego partnerów. Brzmi groźnie, prawda? Niby wszyscy o tym wiemy (lub przynajmniej podejrzewamy), a jednak możliwe implikacje docierają do nas w momencie, kiedy wskaże je nam nieograniczona wyobraźnia autora. I rzeczywiście, Brad Thor idzie na całość: fabułę rozpoczyna mocne uderzenie, akcja pędzi na łeb, na szyję, rozwija się przed naszymi oczami niczym najlepszy film sensacyjny. Nawet sam główny bohater przypomina Jamesa Bonda – jest praktycznie niezniszczalny, błyskotliwy, świetnie wyszkolony, zawsze wyprzedza o krok swoich przeciwników, ale niech tam! Ja go kupuję, pasuje jak ulał do wartkiej akcji i fabuły koncentrującej się na cyber-terroryzmie. Jednak najciekawszą postacią jest pozostający w cieniu karzeł Nicholas – genialny haker o wyjątkowo trudnej przeszłości, wymykający się wszelkim schematom, jakby celowo ustawiony w opozycji do idealnego agenta Harvatha. Trzeba przyznać, że ci dwaj tworzą naprawdę zgrany, dynamiczny duet, swobodnie i naturalnie poruszający się po zawiłościach fabuły.

Jeśli więc macie ochotę na trzymający w napięciu, wyjątkowo dobrze skrojony thriller sensacyjny urzeczywistniający odważne teorie spiskowe i realizujący wizję świata sparaliżowanego atakami cyber-terroryzmu, w którym nie istnieje prywatność i anonimowość, a dosłownie każda informacja może zostać użyta przeciwko Wam – polecam Czarną listę Brada Thora. Lekka paranoja gwarantowana – jestem ciekawa, czy i Wy zaczniecie się zastanawiać nad wyrzuceniem komórki i likwidacją konta na portalu społecznościowym…

Autor: Brad Thor
Tytuł: Czarna lista
Tytuł oryginału: Black list
Przekład: Robert J. Szmidt
Wydawca: Sonia Draga
Data wydania: marzec 2013
Liczba stron: 398
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-7508-624-9
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Autorka recenzji prowadzi bloga pod adresem: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *