O miłości można opowiedzieć na wiele sposobów: na serio, dramatycznie, nostalgicznie, komediowo. Można też… pozytywnie i mądrze, o czym próbuje przekonać Poradnik pozytywnego myślenia

Czas pomiędzy Gwiazdką a Walentynkami często okazuje się najbardziej płodnym w premiery okresem kinowym. Niemałe zasługi w takim postawieniu sprawy mają zapewne dystrybutorzy, wprowadzając na rynek wiele tytułów specjalnie w styczniu z myślą o przedoscarowej gorączce (spora część to dzieła nominowane do nagrody Akademii). Poradnik pozytywnego myślenia, z jednej strony bezapelacyjnie wpisujący się w oscarowy nurt (jest szczęśliwym posiadaczem aż 8 nominacji!), z drugiej jednak równie dobrze sprawdzić się może jako obraz walentynkowy – wszak jest o miłości przede wszystkim. W dodatku o miłości mądrze i bezpretensjonalnie, co zdarza się w kinie ostatnio coraz rzadziej.

Jak się rzekło, Poradnik pozytywnego myślenia przedstawia kilka rodzajów miłości. Po pierwsze: tej niszczącej – główny bohater Pat (Bradley Cooper), właśnie wychodzi ze szpitala psychiatrycznego po tym jak zastał swą żonę z kochankiem pod prysznicem, a w przypływie gniewu i zazdrości pobił rywala prawie na śmierć. Diagnoza – zaburzenie dwubiegunowe. Żona Pata, Niki jest odzwierciedleniem miłości utraconej, będąc równocześnie dla Pata symbolem miłości jedynej, tej na całe życie. W związku z tym główny bohater postanawia odzyskać żonę, dzięki wprowadzeniu w życie wyniesionej z terapii reguły, czyli zasady pozytywnego myślenia. Pomóc w tym przedsięwzięciu ma mu świeżo owdowiała szwagierka przyjaciela – Tiffany (Jennifer Lawrence). Warunkiem wsparcia jest konkurs tańca, w którym Pat musi wziąć udział wraz z nią. I last but not least – miłość rodzicielska i rodzinna. Rodzice Pata nieustannie martwią się o syna, pełni obawy o możliwy nawrót choroby. Nerwowo wyczekując każdego kolejnego symptomu braku kontroli, starają się nie dopuścić do popełnienia przez syna kolejnych błędów.

poradnik-pozytyw-3

Ufff, sporo tej miłości. Mogłoby się wydawać, że z tak dziwnie przedstawionej historii możemy spodziewać się albo dramatu rodzinnego albo swojskiej, zabawnej komedii. Nic bardziej mylnego. Poradnik pozytywnego myślenia zaskakuje (nomem omen) pozytywnie, głównie ze względu na swoiste wymieszanie gatunków. Zaczyna się więc jako dramat o powrocie na rodzinne łono i próba udowodnienia zarówno sobie jak i całemu otoczeniu, że choroba należy już do przeszłości, a Pat jest gotowy na powrót stać się częścią społeczeństwa. Jednak od momentu poznania przez Pata i Tiffany dzieło w reżyserii Davida O. Russella (Fighter) zgrabnie ewoluuje w komedię. Para outsiderów staje się nośnikiem specyficznego humoru, przede wszystkim ze względu na bezceremonialność z jaką się zachowują. Nie ma dla niech tematów tabu, ich doświadczenia w ich mniemaniu usprawiedliwiają im mówienie prawdy w oczy, oraz niezważanie na konwenanse. Zanim się jednak spostrzeżemy film płynnie przechodzi z komedii obyczajowej w komedię… romantyczną. Kupidyn to chytra bestia, atakująca jak powszechnie wiadomo przeważnie niespodziewanie i w najmniej odpowiednim momencie. Przy czym muszę przyznać, że choć zakończenie Poradnika… wydaje się sztampowe i przewidywalne, to w kontekście komedii romantycznej i tak jest jednym z lepszych jakie ostatnio dane mi było oglądać.

poradnik-pozytyw2

Para Cooper-Lawrence przekonująco odgrywa dwójkę ludzi po przejściach, którzy są świadomi własnych zaburzeń i problemów, ale za wszelką cenę chcą udowodnić bliskim, że wszystko już z nimi dobrze. I o ile Bradley Cooper znany jest przede wszystkim z komedii i w jego przypadku dobra gra aktorska w scenach komediowych nie powinna dziwić, to już interpretacja Jennifer Lawrence jest rewelacyjna (polecam gorąco sceny pogoni podczas joggingu, czyste perełki!). Aktorka, wcześniej znana głównie z poważnego repertuaru (Do szpiku kości, Igrzyska śmierci), ku mojemu zaskoczeniu stała się najjaśniejszym punktem Poradnika… Lawrence przebojem zdobywa ekran, gdy tylko pojawia się w kadrze, świetnie wypadając zarówno we wspomnianych scenach komediowych jak i tych na poważnie. Wyposaża swą bohaterkę w ironię, dystans, energię, mądrość życiową i sporą dawkę uczucia, dzięki czemu dorównuje bez problemu nawet Robertowi de Niro (fenomenalna scena konfrontacji w salonie!). Wypada tak dobrze, że gdybym miała wybierać osobę godną Oscara w kategorii aktorka pierwszoplanowa, oddałabym statuetkę bez wahania właśnie w ręce Jennifer Lawrence.

Swoją drogą cała ekipa Poradnika pozytywnego myślenia dała popis przyzwoitego aktorstwa i warta jest oklasków (o czym świadczyć może chociażby nominowanie głównej czwórki – Coopera, Lawrence, de Niro i Weaver – do Oscarów w kategorii najlepszy aktor/ka pierwszo- lub drugoplanowy/a). Dobrze jest zobaczyć Robertowi de Niro ponownie w dobrej formie, dawno bowiem aktor nie zagrał tak równej i porządnej roli. De Niro zbudował swą rolę na kontrastowych i zdawałoby się wzajemnie wykluczających cechach charakteru. Jego ojciec jest więc zarówno szorstki, jak i kochający, stawiający Patowi wysokie wymagania, samemu nie będąc wolnym od słabostek, dumny a zarazem beztrosko niefrasobliwy w sprawach pieniężnych. De Niro odkrywa pełen wachlarz swych zdolności aktorskich, na czym zyskuje niezaprzeczalnie cała obsada. 

poradnik pozytywnego myslenia polski zwiastun

Pod względem realizacyjnym, Poradnik pozytywnego myślenia to jeden z nielicznych filmów, w których wszystkie przedstawione wątki, zarówno główne jak i poboczne, są równie ciekawe. Dzieło Russella podejmuje temat powrotu do zdrowia, pochopnych diagnoz, umiejętności radzenia sobie ze stresem, które w dzisiejszym czasie wydaje się coraz trudniejsze (o czym świadczyć może chociażby coraz liczniejsza rzesza osób ze zdiagnozowaną depresją). Bradley Cooper zadziwiająco dobrze oddaje rozterki swego bohatera w relacjach towarzyskich, pewnego rodzaju nieokrzesanie spowodowane brakiem pewności siebie. Jednocześnie zarówno Pat jak i Tiffany są ucieleśnieniem określenia, że szaleńcy widzą świat taki jaki jest naprawdę – jako przepełniony obłudą i wzajemnymi oskarżeniami, tracący z oczu to co najważniejsze – sens życia.

Na dokładkę film podejmuje także wspomniane przeze mnie trudności w zbudowaniu zgodnej i szczęśliwej  rodziny. Z jednej strony obserwujemy więc rodziców, którzy z całych sił pragną powrotu syna do zdrowia, z drugiej jednak pragną by wyzdrowiał on na ich warunkach. Jak zawsze w takich sytuacjach, każdemu wydaje się, że wie najlepiej. Natomiast Pat ma własny pomysł na życie i konsekwentnie go realizuje; z wiarą, że wszystko zależy od pozytywnego myślenia. Obie strony często się nie rozumieją i jest to zarzewiem specyficznych konfliktów, jednak z ekranu przebija przede wszystkim wzajemna miłości i obustronna troska. Rozmowy pomiędzy Patem i ojcem są szczególnie warte uwagi ze względu na powierzchownie absurdalną, a w gruncie rzeczy (paradoksalnie) przerażająco rzeczywistą, konwersację. Dialogi ukazane w filmie zdają się wręcz zasłuchane z życia prywatnego jakiejś rodziny.

poradnik-pozytywnego-mylenia4

Do panoramy problemów głównego bohatera i jego bliskich dochodzi też kwestia dylematów kolegi Pata. Ronnie zewnętrznie jest przykładnym mężem i ojcem, dobrze zarabiającym młodym biznesmenem; jednak wewnętrznie nie znosi swojej pracy oraz postrzega swoje małżeństwo niczym zaciskającą się coraz mocniej i mocniej pętlę na szyi. Jest ucieleśnieniem postawy młodego człowieka biorącego czynny udział w wyścigu szczurów, przemęczonego i znerwicowanego. Pomimo takiej różnorodności oraz ilości motywów, David O. Russell sprawnie prowadzi wszystkie wątki, każdemu dając czas na odpowiednie wybrzmienie, a potencjalnemu widzowi na przyswojenie oraz zgłębienie danej myśli. Poradnik… dzięki tym zabiegom to spójne i interpretacyjnie jasne dzieło, w którym tytułowe pozytywne myślenie jest zdolne sprawiać cuda.

Fabularnie film Russella nie wnosi nic specjalnie zaskakującego czy odkrywnczego, przekazuje jasno i dobitnie – największą wartością w życiu jest miłość! Jednak dzięki świetnej grze aktorskiej oraz śmiałym poczynaniu sobie Russella z gatunkami, Poradnik… wybija się ponad przeciętność. Jest lekki, jest przyjemny, jest w końcu pełen wdzięku, jednocześnie opowiadając o rzeczach ważnych i istotnych – o miłości, sensie życia, priorytetach czy pewnej zdrowej dozie indywidualności w postawie życiowej. Może nie na miarę Oscara (raczej nikt nie ma wątpliwości, że Poradnik pozytywnego myślenia nie wyjdzie ponad nominację do głównej nagrody), ale godny polecenia – tak ot, po prostu.

{youtube}gBJocPosTrI{/youtube}

Tytuł: Poradnik pozytywnego myślenia
Tytuł oryginału: The Silver Linings Playbook
Reżyseria I scenariusz: David O. Russell
Rok produkcji: 2012
Premiera kinowa: 8 września 2012 – świat, 8 lutego 2013 – Polska
Gatunek: dramat, komedia
Kraj produkcji: USA
Na podstawie: powieści Matthew Quicka’a The Silver Linings Playbook

Kopia Multikino-wiecej niz kino

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *