Studio Akella, twórca Apostołów, przenosi nas w trójwymiarowy świat, w którym przyjdzie nam dowodzić armiami trzech różnych nacji: Imperium, Legionu Potępionych oraz Elfiego Przymierza. Każda z nich ma własną kampanię, których fabuły rozgrywane w kolejności zaplanowanej przez twórców tworzą spójną całość. I tutaj od razu powiem, że tak nudnej, sztampowej i oklepanej historii dawno nie widziałem.
Wiadomo, strategia nie musi posiadać rozbudowanej fabuły, ale w tych opartych na motywach fantasy jest to bardzo ważny czynnik — kiedy już rozbudujemy miasto na maksa i rozwiniemy jednostki, nie pozostaje nam nic innego, jak śledzenie wątku fabularnego. Ten niestety pozostawia wiele do życzenia. Poczynając od płaskich jak kartka papieru postaci, a na praktycznie całkowitej przewidywalności kończąc; nie ma w nim nic, co mogłoby zainteresować gracza. Gdyby tchnięto w niego choć trochę polotu, znacznie urozmaiciłby grę i sprawił, że jej ukończenie nie byłoby okupione setką ziewnięć.
Jak już wspomniałem na wstępie, w trzeciej części Apostołów wprowadzono wiele zmian w stosunku do wcześniejszych części. Rozbudowana została rola bohaterów, których rozwój jest bardzo elastyczny. Heros posiada pięć atrybutów, a każdy z nich jest istotny dla innej klasy (wojownicy, magowie, łucznicy, złodzieje); co poziom otrzymujemy trzy punkty, które można rozdzielić pomiędzy wybrane cechy. Oprócz tego mamy możliwość rozwijania umiejętności, które umieszczone są na planszy przypominającej krzyżówkę. Ulepszać możemy tylko te, które przylegają bezpośrednio do już rozwiniętych, przez co trzeba starannie planować rozwój postaci. Umiejętności zwiększają atrybuty naszego bohatera lub umożliwiają mu wykonywanie specjalnych akcji na polu bitwy (dodatkowy atak, wskrzeszenie itd.). Atrybuty i umiejętności to nie wszystko — bohatera możemy wyposażyć w rzeczy, które kupimy lub zdobędziemy na wrogach. Daje nam to dodatkowe bonusy (jak choćby zwiększenie obrony przed magią), co może okazać się kluczowe przy pokonywaniu niektórych bossów. Prócz przedmiotów znajdziemy też mikstury, które mogą leczyć, zwiększać cechy (czasowo lub na stałe) oraz wskrzeszać.
Walka również została odświeżona. W trzeciej odsłonie serii jednostki zyskały możliwość ruchu, dzięki czemu starcia nabrały dynamizmu. Plansza z kolei zmieniła się w jednopoziomową makietę (podobną do tej w HOMM V), na której można natrafić na punkty mocy zwiększające siłę ataku jednostek oraz różnej maści przeszkody, które trzeba ominąć. Armia również się rozrosła. Po rozwinięciu dowodzenia można kierować nawet jedenastoma jednostkami (nie licząc przywódcy).
Mapa świata jest podobna do tej znanej z Heroes: znajdziemy na niej różne punkty takie jak studnie, fontanny, kościoły czy tawerny, których odwiedzenie zwiększy nam czasowo statystyki lub odnowi punkty życia. Możliwość skorzystania z takiego obiektu odnawia się co jakiś czas. Bardzo ciekawie przedstawia się przejmowanie terenu — zlikwidowano różdżki i herosów mogących je rozstawiać, wprowadzono za to Węzły Strażników, które można zajmować i ustawiać na nich Strażnika Granic. Aby przejąć ziemię przeciwnika należy najpierw pokonać Strażnika Granic, po czym postawić na danym Węźle własnego. Sami Strażnicy z czasem rozwijają się, dzięki czemu mogą samodzielnie się bronić i mimo iż nie poruszają się po arenie, potrafią przywoływać inne jednostki oraz rzucać czary. Czasem pokonanie Strażnika na najwyższym poziomie może stanowić nie lada wyzwanie lub w ogóle być niemożliwe.
Budynki i jednostki praktycznie nie zmieniły się w stosunku do poprzednich części. Innowacją jest tylko to, iż jednostki zwiększają swoje poziomy niezależnie od rozbudowania przynależnej im budowli w mieście. Każda jednostka zajmuje jedno pole w armii — zrezygnowano z tego, że te większe zajmowały dwa pola, co można policzyć na plus. Dzięki temu armie są liczniejsze i bardziej zróżnicowane, przez co walki nie nużą.
Grafika jest, tak jak w poprzednich częściach, dość mroczna, ale bardzo szybko można się do niej przyzwyczaić. Jeśli chodzi o interfejs — ikonki mogłyby być trochę większe i wyraźniejsze, zwłaszcza że na ekranie jest sporo wolnego miejsca. Przez całą grę towarzyszyć nam będzie nawet przyjemna muzyczka. Jedyny problem z udźwiękowieniem jaki zauważyłem, to zbyt głośny odgłos rzucanego czaru w porównaniu do pozostałych dźwięków.
Trzecia część Apostołów jest grą zawierającą wiele dobrych rozwiązań, które jednak w dzisiejszych czasach nie podbiją serc graczy — są standardem, szlakiem który został już przetarty przez serię HOMM. Fabuła raczej nie przyciągnie zbyt wielu osób, ale mimo wszystko warto zagrać choćby po to, by zobaczyć grę, która ewoluowała w inny sposób niż wspomniani wcześniej Herosi. Osoby, które stawiają bardziej na rozwijanie jednostek i ogólnie na mechanikę, na pewno znajdą w tym tytule coś dla siebie. Z pewnością pomoże im w tym dodany wraz z update’ami moduł gry sieciowej oraz dodatek Wskrzeszenie.
{youtubejw}vB60ZAhNeQU{/youtubejw}
Tytuł: Disciples III
Platforma: PC
Producent: .dat
Wydawca: Strategy First
Dystrybutor PL: CD Projekt
Premiera: 25 czerwca 2010
Kategoria: strategia