Autorem recenzji jest Wiktor Kozłowski.

„Survival” Alexander Stilwell;  „Podręcznik przetrwania dla sił specjalnych” Chris McNab

Survival, czyli sztuka przetrwania to temat zbierający wiedzę z kilkunastu dziedzin  od fizjologii i anatomii, poprzez znajomość fauny i flory i geografię, do umiejętności manualnych. Nie sposób w jednej książce opisać i podać rozwiązań dla wszystkich problemów, przed którymi staje człowiek rzucony w dzicz czy na pustkowie. Z drugiej strony można opanować kilka umiejętności, które w sytuacji ekstremalnej będą decydowały o przetrwaniu.

Na ten temat traktują dwie książki wydane przez Bellonę: „Survival” Alexandra Stilwella i „Podręcznik przetrwania dla sił specjalnych” Chrisa McNaba. Jakkolwiek w obu autorzy poruszają ten sam temat, mają one różnych adresatów. Pierwsza jest zorientowana na cywila, natomiast „Podręcznik…” jak tytuł wskazuje, czerpie z doświadczeń wojskowych. Oczywiście meritum sprawy jest w obu pozycjach jednakowe: nie poddać się i przetrwać, stosując wiedzę dzięki nim przyswojoną.

 

 

Obie książki różnią się przede wszystkim konstrukcją. „Survival” na początku wprowadza wiedzę na temat radzenia sobie w poszczególnych strefach klimatycznych (pustynia, dżungla, góry), później podając informacje o pierwszej pomocy, zdobywaniu żywności, orientacji w terenie. Tymczasem „Podręcznik…” podzielony jest w inny sposób, na starcie wprowadzając zasady przygotowywania wyprawy, pozyskiwania wody w sytuacji podbramkowej, polowania, zbieractwa, umiejętności obozowych etc. Dopiero później rozwija wątek specyficznych uwarunkowań klimatycznych.

Opisy sprzętu, niezbędnych czynności, terenu, przedstawicieli niebezpiecznej, bądź przydatnej fauny i flory są uzupełnione praktycznymi schematami i ilustracjami (które z drugiej strony, szczególnie jeśli chodzi o obrazki jadalnych lub groźnych roślin i zwierząt, np. jadowitych węży,  mogłyby być nieco lepszej jakości – kolorowe, bardziej szczegółowe). Dzięki nim nawet czytelnik z nieco mniejszą dozą wyobraźni zrozumie ideę budowy igloo czy konstruowania pułapki z bali na zwierzynę i, być może, gdy zmuszony, skorzysta z tej wiedzy. „Podręcznik…” dodatkowo zawiera wyjątki z samouczków sił zbrojnych armii anglosaskich – zwięzłe, charakterystyczne dla wojska hasła, łatwe do zapamiętania i późniejszego przypomnienia. Tymczasem w „Survivalu” znajdziemy np. cytaty ze wspomnień T.E. Lawrence’a.

Niektóre wątki, jak kwestie geografii, fauny, flory, w obu książkach mogłyby być wzbogacone, jakkolwiek oczywiste jest, że nie to było ideą autorów. Forma obu pozycji nie pozwala na zbyt rozwlekłe opisy, wobec czego takowych brak. Najważniejsze sprawy, jak unikanie niebezpieczeństw,  pierwsza pomoc, zdobywanie i oszczędzanie wody,  budowanie kryjówki, pozyskiwanie żywności czy sygnalizacja zostały bardzo klarownie wyjaśnione. Dociekliwy czytelnik, wybierając się w podróż w konkretne miejsce na świecie, poszerzy zaznaczony w podręcznikach przetrwania przydatny zakres informacji, korzystając z Internetu i bibliotek publicznych.

Zarówno „Podręcznik…” jak i „Survival”, mimo że traktują o tym samym, są warte przeczytania. Oba zawierają unikalne dla siebie ciekawostki. Każdy obywatel powinien wiedzę w nich zawartą mieć opanowaną, w razie potrzeby poszerzając konkretne wątki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *