Wodne anioły to pierwsza część nowego cyklu Monsa Kallentofta. Jednak fani i fanki Malin Fors nie mają się czego obawiać. Autor nie ma bowiem zamiaru porzucać pani komisarz. Kolejna seria zainspirowana została czterema żywiołami.„Wodne anioły” Mons Kallentoft – recenzja
Wodne anioły to pierwsza część nowego cyklu Monsa Kallentofta. Jednak fani i fanki Malin Fors nie mają się czego obawiać. Autor nie ma bowiem zamiaru porzucać pani komisarz. Kolejna seria zainspirowana została czterema żywiołami.
ENEMEF: Marvel Nights, czyli podwójny Maraton Marvela 25 lipca i 1 sierpnia to dwie noce z najpopularniejszymi i najbardziej ekstrawaganckimi superbohaterami współczesnej popkultury.
Aleksander Dumas (ojciec), pisarz francuski, zasłynął między innymi niezapomnianymi opowieściami o trzech (a właściwie czterech) muszkieterach, które na stałe weszły do kanonu literatury i rozgościły się w kulturze popularnej, wielokrotnie ekranizowane i inspirujące kolejnych twórców. Pisał przede wszystkim powieści przygodowe związane z historią Francji, a jego barwne historie pełne były romansów, pojedynków na broń białą, spisków i podstępów.
Burzliwe i tragiczne losy Marii Antoniny, ostatniej królowej Francji straconej w czasie rewolucji, do dziś są pożywką masowej wyobraźni i inspiracją dla wszelkiej maści twórców filmowych i literackich. Trylogia autorstwa Juliet Grey, której zwieńczeniem jest niniejsza powieść, należy do najbardziej udanych beletryzowanych biografii, jakie miałam okazję czytać. Z pałacu na szafot okazało się nie tylko godną kontynuacją cyklu, ale też jego zwieńczeniem w najlepszym tego słowa znaczeniu; choć amerykańska pisarka zawiesiła wysoko poprzeczkę (czego dowodzą znakomite dwa poprzednie tomy), brawurowo sprostała wyzwaniu snując poruszającą opowieść o ostatnich latach życia nieszczęsnej monarchini.
Andreas Altmann – były aktor, taksówkarz, robotnik budowlany, stróż, a obecnie (i zapewne do końca swoich dni) pisarz, który szczęśliwie odnalazł swoją drogę, podróżując po całym świecie i spisując swoje doznania – postanowił opisać okres dzieciństwa, przeżywanego w oparach powojennego szaleństwa, w mieście słynącym ze świętości i, co za tym idzie, dewocji, hipokryzji i ciągłego poczucia grzeszności własnego ciała. Dzieciństwo, które mogłoby złamać każdego. Jego dzieciństwo.
Oj, dobra książka panom autorom wyszła! Oj, jaka pyszna! Czytałam z wypiekami, zaśmiewałam się w głos, łzę cichcem wycierałam, a po zakończonej lekturze zła byłam niczym Zagłoba na pusty kufel! Jak to tak można – rozkochać czytelnika w pannicy, która się kulom nie kłania i która niewyparzony język ma równie wielki jak serce, a potem tak go, sierotkę, porzucić na pastwę domysłów? Bo to tom pierwszy jest – niby dobrze, bo będzie więcej, ale i niedobrze, bo cierpliwość nie jest moją mocną stroną…

ENEMEF: Noc Step Up to najbardziej roztańczony maraton tego roku. To także niepowtarzalna okazja, żeby na wielkim ekranie zobaczyć niesamowite układy choreograficzne i posłuchać największych hitów m.in. Missy Elliot, Kanye Westa czy Jaya Z.