Edvard Munch – norweski malarz i grafik przyszedł na świat 12 grudnia 1863 w Løten (Oslo) jako drugie dziecko lekarza wojskowego Christiana Muncha i Laury Bjølsen. Matka Muncha zmarła na gruźlicę, kiedy jej syn był jeszcze dzieckiem. Kilka lat później ta sama choroba zabrała starszą siostrę – Johanne Sophie. Zetknięcie się ze śmiercią bliskich zaważyło na rozwoju duchowym i artystycznym malarza. Motyw śmierci jest bardzo częsty w twórczości tego artysty.
Tworzył symboliczne kompozycje figuralne, dając w nich w ekspresyjny sposób wyraz obsesjom erotycznym, uczuciom samotności, przygnębienia, lęku przed chorobą i śmiercią.
Edvard Munch był pod wieloma względami nowatorskim artystą, zwłaszcza w dziedzinie grafiki, której technikę znacznie rozwinął. To on po raz pierwszy zastosował na szeroką skalę grafikę barwną.
Jego styl charakteryzuje silny kontur, płynna secesyjna linia, zróżnicowany koloryt i ekspresja. Po 1909 rozjaśnił paletę wykorzystywanych barw.
Zniewolony. 12 Years a Slave, najczęściej nagradzanym filmem 2013 roku! 9 nominacji do Oscarów, 7 nominacji do Złotych Globów, Złoty Glob w kategorii najlepszy film dramatyczny.
Andrzej Stasiuk – prozaik, poeta, publicysta, dramaturg, wydawca. Jeden z najbardziej znanych, utytułowanych i najchętniej czytanych autorów w naszym kraju i za granicą. Właśnie ukazała się jego kolejna książka- Nie ma ekspresów przy żółtych drogach -na którą składają się eseje/felietony wcześniej publikowane m.in. w: Tygodniku Powszechnym, Art&Business, Neue Züricher Zeitung, L’Espresso, czasopiśmie internetowym dwutygodnik.com oraz te prezentowane przy okazji różnorodnych wystaw i festiwali. Tym razem pisarz znów jest w drodze: nieśpiesznie wędruje, zwiedza, podgląda i swoje wrażenia spisuje, a spostrzeżenia razem z głębokimi przemyśleniami i barwnymi opisami skrupulatnie notuje. Tak kokietuje czytelnika z okładki swojej najnowszej publikacji. Jak jest w rzeczywistości? Czy jego teksty zaskakują czytelnika? Czy nie będą niczym ‘odgrzewane kotlety’, ze znaną tematyką, wpadającą w nostalgiczne, momentami nawet nużące tony o gorzkim zabarwieniu?
George Gordon Noel Byron, czyli lord Byron to nazwisko jednego z największych angielskich poetów i dramaturgów.
24 stycznia w kinach sieci Multikino odbędzie się ENEMEF: Noc Hobbita, czyli maraton, na który czekali wszyscy fani trylogii Władcy Pierścieni Petera Jacksona. Po dziewięciu latach od pierwszej serii na ekranach kin można oglądać ekranizacje powieści J.R.R. Tolkiena Hobbit, czyli tam i z powrotem.
Co łączy zakonnicę, nauczyciela muzyki i Afrykę? Odmienność, oryginalność, duża wrażliwość. Może celujecie w tytułowe Dwanaście słów. Żeby się przekonać jak jest naprawdę, warto przeczytać najnowszą powieść Jana Jakuba Kolskiego o takim właśnie tytule. Znajdziemy w niej odbicie niezwykłej wrażliwości autora, która zderzona z dość ostrym słownictwem, daje niepowtarzalny efekt. Niebanalne wrażenia estetyczne dopełnia dokładność opisów (tak, czuć tu wyraźnie pióro reżysera), które pozwalają wyobrazić sobie poetyczne wręcz ujęcia, znane nam z filmów tego utalentowanego filmowca. Już na wstępie zaryzykuję stwierdzenie, że najnowsza powieść jest lepsza, bardziej dopracowana, nieprzegadana, jednym słowem – ciekawsza niż Egzamin z oddychania. Po tej zachęcie liczę na to, że zechcecie przeczytać nie tylko moją recenzję, ale przede wszystkim książkę, bo jest to taka proza, która zostaje z czytelnikiem na długo, wgryza się w jego podświadomość i zostawia w niej trwały ślad.
Jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych i charakterystycznych amerykańskich reżyserów filmowych. Wypracował własny styl, w którym równie istotną rolę odgrywają wszystkie elementy dzieła: postaci, światło, montaż, muzyka. W swoich filmach często odwołuje się do elementów surrealistyczych, chętnie tworzy wariacje na temat ludzkiej podświadomości, marzeń i fobii. Część filmów stara się pokazać ciemną, ukrytą stronę życia prowincjonalnych miasteczek. Światową sławę przyniósł Lynchowi zrealizowany w 1989 serial telewizyjny Miasteczko Twin Peaks, choć już wcześniej był nominowany do Oskara za znakomity film Człowiek słoń.
To jest jedna z tych historii, które na długo zapadają w pamięć. Nie tylko ze względu na swą aktualność, bo ta opowieść rzeczywiście dobrze wpisuje się w obecną sytuację gospodarczą, w której strach sieje panoszący się po świecie kryzys ekonomiczny. Raczej ze względu na swych bohaterów: nieprzeciętną matkę i jej czworo niezwykłych dzieci. Czemu są tak nietuzinkową rodziną? Ano dlatego, że kiedy ich sielankowe życie się skończyło, stanęli twarzą w twarz z rzeczywistością i zakasali rękawy, by odbudować swe życie na nowo. Razem udało im się zmierzyć z upokorzeniem i wstydem, brakiem pieniędzy i niepewnościami – razem stworzyli sztywną więź silnych osobowości. Zmagania ze sobą i przeciwnościami losu opisała owa dziarska mama, Petra van Laak, w swojej książce 1 kobieta, 4 dzieci, 0 kasy (prawie) wydanej przez PWN. Czego dokonali? Jaki udział w sukcesie miały dzieci? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do spotkania z tymi wspaniałymi ludźmi!
Okazuje się, że dzięki nauce można z aż 84-procentową skutecznością przewidzieć, czy dana powieść osiągnie komercyjny sukces – jeszcze przed jej wydaniem. Jest to możliwe dzięki algorytmowi, który opracowali informatycy z Uniwersytetu Stony Brook w Nowym Jorku.
Ciepłe, niebanalne historie z nieśpieszną akcją to jej specjalność. Bohaterowie i bohaterki, nad którymi z czułością się pochyla, z którymi się zaprzyjaźnia, ale ich nie idealizuje. Oni walczą ze swymi przywarami o lepsze, zgodne z wyznawanymi zasadami życie, ona na ich przykładzie uświadamia swoim czytelnikom, co jest w nim najważniejsze. Nieustannie przypomina o pięknie natury i tajemniczej aurze niszczejących zamków. Kto to taki? Renata L. Górska, polska pisarka żyjąca za granicą, która ma na swoim koncie już cztery powieści obyczajowe. Miesiąc temu dołączyła do nich piąta – Historia kotem się toczy. Czuć w niej charakterystyczną dla autorki pozytywną energię, optymizm i nadzieję, a co równie istotne widać w niej zamysł i przesłanie, którym chce się z nami podzielić.