 Kiedy do mych rąk trafiła książka Casey Watson, od razu moją uwagę zwrócił jej jakże wymowny i wiele mówiący tytuł: Chłopiec, którego nikt nie kochał. Czułam, że jest to książka, którą muszę przeczytać.
 Kiedy do mych rąk trafiła książka Casey Watson, od razu moją uwagę zwrócił jej jakże wymowny i wiele mówiący tytuł: Chłopiec, którego nikt nie kochał. Czułam, że jest to książka, którą muszę przeczytać. 
Casey Watson przez dwa lata pracowała jako szkolna psycholożka. Później wraz z mężem założyła tymczasowy dom zastępczy dla dzieci sprawiających wyjątkowe problemy wychowawcze, będące najczęściej wynikiem trudnego dzieciństwa i traumy z przeszłości. Realizując program specjalistycznej opieki zastępczej, Casey stara się dotrzeć do swych podopiecznych, zmienić ich sposób patrzenia na świat, pomóc w powrocie do normalnego życia. Pierwszym dzieckiem, jakie trafiło do domu Casey, był 11-letni Justin, którego historię opisała autorka w swej książce.
 Powiedzieć o Rolandzie Toporze, że jest autorem specyficznym lub oryginalnym byłoby niedoszacowaniem i niesprawiedliwością. Mistrz groteski i absurdu – to już bardziej do niego pasuje. Po lekturze „Pamiętnika starego pierdoły” swobodnie można dorzucić jeszcze określenie erudyta, bo jedną z głównych bohaterek tej niedużej powieści jest z dużą sympatią sportretowana historia XX- wiecznej kultury i sztuki.
 Powiedzieć o Rolandzie Toporze, że jest autorem specyficznym lub oryginalnym byłoby niedoszacowaniem i niesprawiedliwością. Mistrz groteski i absurdu – to już bardziej do niego pasuje. Po lekturze „Pamiętnika starego pierdoły” swobodnie można dorzucić jeszcze określenie erudyta, bo jedną z głównych bohaterek tej niedużej powieści jest z dużą sympatią sportretowana historia XX- wiecznej kultury i sztuki. Był naukowcem związanym z NASA i pewnego dnia mógł zostać astronautą. Miał piękną dziewczynę i, nawet jeśli żył z nią w separacji, piękną żonę. Znał kilka języków, potrafił pilotować samolot, skakać do wody z wysokich klifów i nurkować w NBL. Miał za sobą wizytę w symulatorze wahadłowców. Miał wszystko. I szybko to stracił. Oto historia Thada Robertsa spisana przez Bena Mezricha, amerykańskiego pisarza, autora dwunastu książek, przetłumaczonych na dwadzieścia języków. Oto Seks na księżycu – jego najnowsza książka, która niedawno ukazała się na naszym rynku.
 Był naukowcem związanym z NASA i pewnego dnia mógł zostać astronautą. Miał piękną dziewczynę i, nawet jeśli żył z nią w separacji, piękną żonę. Znał kilka języków, potrafił pilotować samolot, skakać do wody z wysokich klifów i nurkować w NBL. Miał za sobą wizytę w symulatorze wahadłowców. Miał wszystko. I szybko to stracił. Oto historia Thada Robertsa spisana przez Bena Mezricha, amerykańskiego pisarza, autora dwunastu książek, przetłumaczonych na dwadzieścia języków. Oto Seks na księżycu – jego najnowsza książka, która niedawno ukazała się na naszym rynku. Co na kolację? Jamesa Schuylera to książka, w której właściwie nic się nie dzieje. Panuje w niej błogie lenistwo rzeczy codziennych, prania, zmywania, zakupów i ploteczek. Przy kolacji rozmawiają sielankowe rodziny, które wcześniej pozamiatały wszystko dokładnie pod dywan. Ludzie przemieszczają się od zaniechania do zakurzenia. I gdyby jednego wieczora Lottie nie padła nieprzytomna od ilości spożytego alkoholu na podłogę, prawdopodobnie żadnej akcji czytelnik by nie uświadczył.
 Co na kolację? Jamesa Schuylera to książka, w której właściwie nic się nie dzieje. Panuje w niej błogie lenistwo rzeczy codziennych, prania, zmywania, zakupów i ploteczek. Przy kolacji rozmawiają sielankowe rodziny, które wcześniej pozamiatały wszystko dokładnie pod dywan. Ludzie przemieszczają się od zaniechania do zakurzenia. I gdyby jednego wieczora Lottie nie padła nieprzytomna od ilości spożytego alkoholu na podłogę, prawdopodobnie żadnej akcji czytelnik by nie uświadczył. Jest rok 1996 mniej niż połowa licealistów raz w życiu używała Internetu.
 Jest rok 1996 mniej niż połowa licealistów raz w życiu używała Internetu.  Ursula K. Le Guin znana jest przede wszystkim za sprawą swojej twórczości fantasy i s-f, w szczególności dzięki cyklom Ziemiomorze i Ekumena. Ta utalentowana, znakomita pisarka próbowała swych sił także w literaturze głównego nurtu, czego dowodem jest właśnie Morski trakt, powieść obyczajowa nominowana w 1991 roku do nagrody Pullitzera, zdecydowanie zasługująca na uwagę.
 Ursula K. Le Guin znana jest przede wszystkim za sprawą swojej twórczości fantasy i s-f, w szczególności dzięki cyklom Ziemiomorze i Ekumena. Ta utalentowana, znakomita pisarka próbowała swych sił także w literaturze głównego nurtu, czego dowodem jest właśnie Morski trakt, powieść obyczajowa nominowana w 1991 roku do nagrody Pullitzera, zdecydowanie zasługująca na uwagę. Nie wiem czy wśród współczesnych pisarzy znajdzie się ktoś, kto – tak jak Irving – potrafi najpierw wywołać mój śmiech, by następnie skłonić do refleksji, a wszystko skończyć wszechogarniającą chęcią do najzwyklejszego rozbeczenia się. Mogę więc nazwać go niekwestionowanym mistrzem wyciągania na światło dzienne wszystkich skrajnych uczuć, i to tylko za pomocą słów. W jednej osobie jest jedną z tych powieści, która z każdego z Was wydobędzie pokłady myśli i odczuć, o których może dawno już zapomnieliście.
 Nie wiem czy wśród współczesnych pisarzy znajdzie się ktoś, kto – tak jak Irving – potrafi najpierw wywołać mój śmiech, by następnie skłonić do refleksji, a wszystko skończyć wszechogarniającą chęcią do najzwyklejszego rozbeczenia się. Mogę więc nazwać go niekwestionowanym mistrzem wyciągania na światło dzienne wszystkich skrajnych uczuć, i to tylko za pomocą słów. W jednej osobie jest jedną z tych powieści, która z każdego z Was wydobędzie pokłady myśli i odczuć, o których może dawno już zapomnieliście. Tegoroczny sierpień obfitował w publikacje, obok których nie można przejść obojętnie. Jednym z owoców książkowego urodzaju jest powieść Lizy Klaussmann pod tytułem Tygrysy w porze czerwieni. Historia opowiedziana przez pisarkę porównywana jest do dorobku klasyków literatury, Francisa Scotta Fitzgeralda oraz Ernesta Hemingway’a. Przywoływanie twórców cieszących się niepodważalnym autorytetem może wydać się kontrowersyjne, szczególnie w przypadku debiutującej autorki. Czy zachwyt nad Tygrysami jest rzeczywiście słuszny? A może to jedynie zgrabny chwyt marketingowy?
 Tegoroczny sierpień obfitował w publikacje, obok których nie można przejść obojętnie. Jednym z owoców książkowego urodzaju jest powieść Lizy Klaussmann pod tytułem Tygrysy w porze czerwieni. Historia opowiedziana przez pisarkę porównywana jest do dorobku klasyków literatury, Francisa Scotta Fitzgeralda oraz Ernesta Hemingway’a. Przywoływanie twórców cieszących się niepodważalnym autorytetem może wydać się kontrowersyjne, szczególnie w przypadku debiutującej autorki. Czy zachwyt nad Tygrysami jest rzeczywiście słuszny? A może to jedynie zgrabny chwyt marketingowy? Światowy bestseller w końcu trafił do polskich księgarni. Książka, która wzbudza wiele kontrowersji i skrajnych opinii, na pewno jest dziełem szokującym. Ale to nie tematyka szokuje najbardziej.
 Światowy bestseller w końcu trafił do polskich księgarni. Książka, która wzbudza wiele kontrowersji i skrajnych opinii, na pewno jest dziełem szokującym. Ale to nie tematyka szokuje najbardziej. Początek opowieści to mocny, wyrazisty akcent – młoda, ciężarna kobieta imieniem Caroline, tocząc wewnętrzną walkę, decyduje się porzucić w lesie niespełna dwuletniego chłopca. Wymyka się po kryjomu, przepełniona rozpaczą i wstydem, przemierza gąszcz drzew w strugach deszczu, by natknąć się na obozowisko Cyganów. Czy odnajdą dziecko i zaopiekują się nim? Tego Caroline nigdy się nie dowie.
 Początek opowieści to mocny, wyrazisty akcent – młoda, ciężarna kobieta imieniem Caroline, tocząc wewnętrzną walkę, decyduje się porzucić w lesie niespełna dwuletniego chłopca. Wymyka się po kryjomu, przepełniona rozpaczą i wstydem, przemierza gąszcz drzew w strugach deszczu, by natknąć się na obozowisko Cyganów. Czy odnajdą dziecko i zaopiekują się nim? Tego Caroline nigdy się nie dowie.