
„Rozmowy telefoniczne”, Roberto Bolaño – recenzja

W ostatniej powieści chilijskiego pisarza, w opasłym tomiszczu liczącym sobie ponad tysiąc stron, ścierają się ze sobą literatura i zbrodnia, miłość i szaleństwo, pożądanie, instynkt, zło i strach. 2666 to trudny w odbiorze, postmodernistyczny przegląd tego, czego boi się współczesny człowiek, tego, co wywołuje w nim ogromny lęk lub cichy, ale wszechobecny, niepokój. To wreszcie wszystko to, co ludzkie, a więc i nieobce, nasza rzeczywistość w najgorszym wydaniu. Lepsza jedynie od pisarskiego żywota.