Marek Bieńczyk, ubiegłoroczny zdobywca Nagrody Nike za Książkę twarzy, do dziś pozostawał dla mnie autorem nieznanym. Owszem, słyszałam, iż pisał felietony dotyczące wina dla pewnej gazety, ale nie czytałam ani ich, ani żadnej z jego powieści. Bieńczyk jest nie tylko enologiem, ale chyba przede wszystkim pisarzem, eseistą, tłumaczem Kundery, Barthesa i Ciorana i historykiem. Swoją przygodę z jego twórczością rozpoczęłam właśnie od Tworek, powieści nominowanej do Nagrody Literackiej Nike, Nagrody Literackiej im. Władysława Reymonta za książkę roku w 2000 r. oraz Paszportu Polityki w 1999 r. Powieść ta podejmuje tematykę drugiej wojny światowej, ale w sposób nietypowy. Czy to normalne, by młodzi ludzie podczas wojennej zawieruchy szukali azylu w szpitalu psychiatrycznym i, co ciekawsze, znajdowali go tam? Jak żyją ze świadomością, iż staje się on dla nich rajem, miejscem pierwszych romansów i nawiązywanych przyjaźni, a z Warszawy nadlatuje dym pochodzący z palącego się getta?
Czytaj dalej →