Stephanie Cowell doskonale ukazała rozterki Moneta gdy dowiedział się, że jego ukochana spodziewa się dziecka. Jego radość zakłóca lęk o nie sprostanie zapewnienia bytu żonie i potomkowi. Artysta stara się najbardziej jak może. Choć nie mają wiele, żyją szczęśliwie ciesząc się sobą. Camille była nie tylko ukochaną, ale także muzą Claude’a. Szczególnie widać to w jednej scenie, gdy stary już Monet zamyka się w pokoju pełnym portretów zmarłej żony.
„Claude i Camille” to nie tylko romans, ale lekcja historii sztuki. Nie chodzi tu tylko o doskonale ujęte postacie artystów i dzieła Moneta, ale również o Paryż jako taki. Piękny, nie taki jak dziś, pełen rozkwitających artystów. Sami malarze również prezentują niezwykłą solidarność względem siebie. Choć mają niewiele dzielą się uczciwie. Gotowi przygarnąć pod swój dach i podzielić się ostatnią skórką chleba z przyjacielem.
Wyjątkowo smakowicie prezentuje się także spis i opis dzieł artysty wraz z datami ich powstania, oraz korespondencja jaką prowadził. Autorka naprawdę przyłożyła się do swojej książki. Postacie są wyraziste, zmienne, pełne pasji. Czytając możemy przenieść się do przeszłości całkiem innej i nieznanej. Poczuć dziewiętnastowieczny Paryż, oraz emocje jakie targają bohaterami. Jest także mnóstwo miłości. Takiej, która uskrzydla, sprawia że każde przedsięwzięcie wydaje się być możliwym. Ale wymaga ona także wyrzeczeń, poświęcenia niekiedy siebie i swoich marzeń, by móc być razem. Taka miłość jest wyzwaniem, jednak wartym swej ceny. Książkę polecam miłośnikom historii, sztuki oraz romansów.
Przeł. Anna Rojkowska“Claude i Camille” Stephanie Cowell
Premiera: 21.01.2011
ISBN: 978-83-62478-12-5
Format: 130 x 205 mm
Liczba stron: 384