Z czym kojarzy się nam Hiszpania? Oczywiście ze słońcem, słodkimi pomarańczami, kolorową fiestą, flamenco oraz pełnymi radości i entuzjazmu ludźmi. Aż trudno uwierzyć, że zupełnie niedawno ten fascynujący kulturowo kraj wcale nie zachęcał do odwiedzin, a wszystko to z powodu bolesnej i tragicznej w skutkach wojny domowej oraz dyktatury generała Franco, która była jej wynikiem. Książka, o której chcę Wam dziś opowiedzieć, jest podróżą przez czasy smutku, walki i poświęceń.

Jordi Sierra i Fabra urodzony w 1947 roku w Barcelonie w swojej ojczyźnie jest autorem czytanym i lubianym przez odbiorców.  Być może wynika to z jego stylu oraz wszechstronności, bowiem twórczość Sierry i Fabry nie ogranicza się jedynie do klasycznych powieści obyczajowych, do których należą chociażby Cienie w czasie, ale zawiera również elementy kryminału, poezji, science fiction, eseju. Ponadto Sierra i Fabra zajmuję się również literaturą dla dzieci i młodzieży oraz opracowaniami dotyczącymi historii rocka. W Polsce od 2009 roku ukazało się sześć książek Katalończyka: Cztery dni w styczniu, Truskawkowe pola, Casting, Siedem dni w lipcu, Pięć dni w październiku oraz najnowsze Cienie w czasie, które idealnie reprezentują styl pisarza: bezpośredni, z dużą ilością dialogów i krótkich zdań, a także stopniowaniem napięcia.   

Akcja Cieni w czasie rozpoczyna się w 1949 roku w pociągu pomiędzy niewielkim miastem w Murcji a Barceloną. Carmen wraz z trójką dzieci po latach rozłąki udaje się zdobyć pieniądze i pozwolenia, by rozpocząć nowe życie u boku męża pracującego na budowie w jednej z barcelońskich dzielnic. Zupełna zmiana otoczenia, konieczność rozpoczęcia nowego życia w zupełnie obcym miejscu sprawia, że bohaterami jednocześnie targa wiele, czasami nawet sprzecznych, uczuć. Każde z nich odczuwa tęsknotę za domem, boi się konieczności przystosowania do obcej i budzącej grozę rzeczywistości, lecz jednocześnie zarówno zapracowany ojciec, dorastające córki, czy dopiero wychodzący z wieku dziecięcego syn, żywią się głęboką nadzieją, że po latach wojny, biedy, głodu i cierpienia nareszcie przyszedł czas na zmiany. Na lepsze dni.  Cienie w czasie są historią rodziny, która próbuje zapomnieć o trudnej i mrocznej przeszłości i zacząć żyć na nowo, chociaż zmaganie się z duchami z dawnych lat nie zawsze kończy się zwycięstwem, o czym nie raz będą mieli okazje się przekonać.

Jak łatwo się domyślić losy rodziny Cerón nie są jedynie wynikiem wyobraźni autora, ponieważ zaraz po wojnie domowej, która trwała w latach 1936-1939, Hiszpania faktycznie pogrążona była w głębokim kryzysie i na przełomie lat 40. I 50. wielu ludzi migrowało za pracą do stolicy Katalonii, która nawet do tej pory jest jedną z najbogatszych hiszpańskich prowincji. W latach, w których rozgrywa się akcja powieści, Barcelona mogła spokojnie pretendować do pozycji lidera w dziedzinie przemysłu. Obietnica ziemi obiecanej, pracy i jedzenia przekonywały tysiące przymierających głodem i pozbawionych zarobku obywateli do opuszczenia rodzinnych miast i migracji za chlebem. Czy sytuacja migrantów uległa diametralnej zmianie? Prawdopodobnie nieznacznie, gdyż sankcje nałożone w trakcje dyktatury przez rząd trzymały społeczeństwo w ryzach reżimu. W takiej sytuacji przeżycie każdego kolejnego dnia, zdobycie pracy oraz utrzymanie, często wielodzietnej, rodzinny mogło graniczyć z cudem.

Po powieść Sierry i Fabry sięgnęłam właśnie ze względu na interesujące tło historyczne, a że niemal fanatycznie interesuję się wszystkim co hiszpańskie miałam na prawdę duże oczekiwania.  Tym bardziej, że raz na jakiś czas z Hiszpanii docierają do nas prawdziwe perły literackie, jak chociażby genialne pod absolutnie każdym względem, całkiem niedawne Wyznaje Jaume Cabré, o którym nie da się zapomnieć. Niestety Cienie w czasie nie zupełnie spełniły moje nadzieje. Owszem powieść czyta się bardzo szybko i przyjemnie, a opisy faktycznie pozwalają na wyobrażenie sobie codzienności w czasie dyktatury, jednak koniec końców Cienie w czasie to klasyczna powieść obyczajowa, która nie wymaga zbyt wiele od czytelnika. Jest w niej i miłość i tragedie, tajemnice, zdrady, knowania, rozmyślania i wszystko to, co powinna mieć każda tego typu powieść.

Jeśli lubicie zwyczajne, życiowe historie, nie przeszkadza Wam prosty, mało wyszukany język i chcecie po prostu sięgnąć po książkę dla samej przyjemności czytania i nie oczekujecie zwalającego z nóg przeżycia estetycznego, Cienie w czasie powinny spełnić te oczekiwania.

Tytuł: Cienie w czasie
Tytuł oryginalny: SOMBRAS EN EL TIEMPO
Autor: Jordi Sierra i Fabra
Wydawca: Albatros
Data wydania: kwiecień 2015
Liczba stron:  512
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Kategoria: powieść obyczajowa, literatura obcojęzyczna